Zakup mini plan długoterminowy
: 23 gru 2008, 13:28
Witam
Chociaż to mój pierwszy post to forum to stronę obserwuję od czasu do czasu już od kilku lat, właściwie od momentu w którym zafascynowałem się mini (jakieś 6lat temu). Poczytałem i doszedłem do wniosku że chociaż samochód niesamowicie mi przypadł do gustu to jest nie praktyczny, drogi, ciężki w utrzymaniu i poczekam aż mi przejdzie...
...6lat później - nie przeszło:]
W związku z powyższym chciałbym drogie grono klubowiczów spytać jak należałoby rozsądnie zabrać się za kupno mini. Może na wstępie dodam że zakupu chciałbym dokonać w wakacje i to nie na początku, czyli gdzieś tak za 8 - 9 miesięcy, myślę że to rozsądny okres czasu za zabranie funduszy i pozyskanie niezbędnej wiedzy.
Finanse:
Jestem studentem więc z kasą wiecznie krucho... rodzice niegdyś obiecali mi 4k-5k zł na auto, jak nie zapomnieli to mogę na to liczyć. Do dnia zakupu myślę że uzbieram jakieś 2k-3k zł... w porywach 4k. Razem daję to od 6.000zł - 9.000zł oczywiście na wszystko, zakup, rejestrację w razie potrzeby remont i ubezpieczenie. Jeżeli chodzi o bieżące naprawy (nie ma się co oszukiwać że ich nie będzie) to w semestrze mogę raczej niewiele... max 300zł miesięcznie na auto przeznaczyć a to już kosztem takich dóbr jak obiad na uczelni czy kawa:P
Wiedza:
Niestety na samochodach od strony konstrukcyjno-naprawczej nie znam się:] Technicznie to jeszcze nie tak tragicznie, ale też bez rewelacji. Przydałyby się jakieś książki, może instrukcja napraw mini żebym to sobie przestudiował i nie latał z wymianą żarówki do mechanika;) Nie wiem czy da się taką wiedzę pozyskać "na sucho" nie mając auta, z samych obrazków.
Miejsce:
Mieszkam 3km od Wrocławia więc myślę że nie będzie problemów z częściami. Mam (rodzice mają:P ) dom jednorodzinny, jest garaż ale tam jest auto Mamy, do tego obok auto Taty zatem z miejscem wcale nie tak dobrze. Gdybym się uparł to może by się dało postawić zadaszenie coby mini nie mókł na deszczu.
Zastosowanie:
Z racji wieku, zasobności portfele i 100000 innych czynników Mini nie będzie autem na niedziele. Użytkowany pewnie jakieś 3-4razy w tygodniu z czego dziennie nie powinien robić więcej jak 40km po mieście. Raz na tydzień trasa 120km. Daje to rocznie (nie licząc wypadów na wakacje itp) niecałe 14.000km. To chyba nie jest wiele?
Jaki mini:
Jeszcze nie wiem:) Idealnym pod względem wyglądu jest dla mnie British open w tym zielonym... o przepraszam w kolorze British racing green (zresztą innych nie było chyba) tylko tam ten silnik 1.3 słaby. Idealny byłby Mini Cooper 1.3 przemalowany na BRG (nie podobają mi się białe pasy ) + roll dach, a jeszcze lepiej żeby zamiast 1.3 z którego żywotnością jak jest każdy wie wsadzić w miarę nowy 1.2T od Volkswagena (o ile wejdzie)... to już na pograniczu fantazji i marzeń, na początek byłbym szczęśliwy mając jakiekolwiek Mini w dobrym stanie skłonne namówić się od czasu do czasu na udanie w miejsce przeznaczenia które ja wybiorę.
Taki jest mój plan ramowy, nie wiem czy trzyma się to kupy. Właściwie mógłbym teraz kupić mini do 5000zł ale to chyba porywanie się z motyką na słońce:] Chciałbym w przyszłości znać dobrze swoje auto i być pewnym (na tyle na ile przy Mini można być pewnym) że mnie nie zawiedzie. Nie mówię tu o wypucowaniu samochodu do stanu lepszego niż gdy wyjeżdżał z fabryki, ale chciałbym aby auto było naprawdę zadbane.
Pozdrawiam i czekam na opinie/porady/wskazówki/materiały/dobre słowo czy nawet bluzgi:P
Chociaż to mój pierwszy post to forum to stronę obserwuję od czasu do czasu już od kilku lat, właściwie od momentu w którym zafascynowałem się mini (jakieś 6lat temu). Poczytałem i doszedłem do wniosku że chociaż samochód niesamowicie mi przypadł do gustu to jest nie praktyczny, drogi, ciężki w utrzymaniu i poczekam aż mi przejdzie...
...6lat później - nie przeszło:]
W związku z powyższym chciałbym drogie grono klubowiczów spytać jak należałoby rozsądnie zabrać się za kupno mini. Może na wstępie dodam że zakupu chciałbym dokonać w wakacje i to nie na początku, czyli gdzieś tak za 8 - 9 miesięcy, myślę że to rozsądny okres czasu za zabranie funduszy i pozyskanie niezbędnej wiedzy.
Finanse:
Jestem studentem więc z kasą wiecznie krucho... rodzice niegdyś obiecali mi 4k-5k zł na auto, jak nie zapomnieli to mogę na to liczyć. Do dnia zakupu myślę że uzbieram jakieś 2k-3k zł... w porywach 4k. Razem daję to od 6.000zł - 9.000zł oczywiście na wszystko, zakup, rejestrację w razie potrzeby remont i ubezpieczenie. Jeżeli chodzi o bieżące naprawy (nie ma się co oszukiwać że ich nie będzie) to w semestrze mogę raczej niewiele... max 300zł miesięcznie na auto przeznaczyć a to już kosztem takich dóbr jak obiad na uczelni czy kawa:P
Wiedza:
Niestety na samochodach od strony konstrukcyjno-naprawczej nie znam się:] Technicznie to jeszcze nie tak tragicznie, ale też bez rewelacji. Przydałyby się jakieś książki, może instrukcja napraw mini żebym to sobie przestudiował i nie latał z wymianą żarówki do mechanika;) Nie wiem czy da się taką wiedzę pozyskać "na sucho" nie mając auta, z samych obrazków.
Miejsce:
Mieszkam 3km od Wrocławia więc myślę że nie będzie problemów z częściami. Mam (rodzice mają:P ) dom jednorodzinny, jest garaż ale tam jest auto Mamy, do tego obok auto Taty zatem z miejscem wcale nie tak dobrze. Gdybym się uparł to może by się dało postawić zadaszenie coby mini nie mókł na deszczu.
Zastosowanie:
Z racji wieku, zasobności portfele i 100000 innych czynników Mini nie będzie autem na niedziele. Użytkowany pewnie jakieś 3-4razy w tygodniu z czego dziennie nie powinien robić więcej jak 40km po mieście. Raz na tydzień trasa 120km. Daje to rocznie (nie licząc wypadów na wakacje itp) niecałe 14.000km. To chyba nie jest wiele?
Jaki mini:
Jeszcze nie wiem:) Idealnym pod względem wyglądu jest dla mnie British open w tym zielonym... o przepraszam w kolorze British racing green (zresztą innych nie było chyba) tylko tam ten silnik 1.3 słaby. Idealny byłby Mini Cooper 1.3 przemalowany na BRG (nie podobają mi się białe pasy ) + roll dach, a jeszcze lepiej żeby zamiast 1.3 z którego żywotnością jak jest każdy wie wsadzić w miarę nowy 1.2T od Volkswagena (o ile wejdzie)... to już na pograniczu fantazji i marzeń, na początek byłbym szczęśliwy mając jakiekolwiek Mini w dobrym stanie skłonne namówić się od czasu do czasu na udanie w miejsce przeznaczenia które ja wybiorę.
Taki jest mój plan ramowy, nie wiem czy trzyma się to kupy. Właściwie mógłbym teraz kupić mini do 5000zł ale to chyba porywanie się z motyką na słońce:] Chciałbym w przyszłości znać dobrze swoje auto i być pewnym (na tyle na ile przy Mini można być pewnym) że mnie nie zawiedzie. Nie mówię tu o wypucowaniu samochodu do stanu lepszego niż gdy wyjeżdżał z fabryki, ale chciałbym aby auto było naprawdę zadbane.
Pozdrawiam i czekam na opinie/porady/wskazówki/materiały/dobre słowo czy nawet bluzgi:P