witam
dzieki wszystkim, którzy właczyli sie w porady w sprawie odpalenia miniaka. po próbach(komputer od Piotra, moduł od Lupera, porady techniczne telefoniczne i forumowe od Romka,Monsterka,Tomka, wumianie kopułki) poddałem sie i oddałem do mechanika.pierwszy sie poddał i powiedzial, że nie wie i zebym brał fure - abstarkcja nie elektromechanik. Oddałem do nastepnego warsztatu i tu polecam wszystkim z krakowa i okolic, w bronowicach ul. Na Polach Pan Konik. zgłębił temat i znalazł : przegnił od soli jeden z kabli zasilajacych komputer. także juz jeżdze i sie ciesze.

To bardzo się cieszę że w końcu się udało i widzę że skorzystałeś z mojego polecenia: p.Konika

Do zobaczenia w sobotę
Luper

i znowu k....a nie jezdzi.to samo. brak iskry. kreci kreci inic.pojezdzułem 2 dni pojechałem z dzieciakiem na narty, wróciłem, wynosłem bety do domu, wróciłem za 5 min w celu przeparkowania i juz nie ruszył. szlak mnie jasny trafia. jutro znowu jedzie do P.Konika

kris pisze: szlak mnie jasny trafia.

spokojnie to mini jest.
mi znikają swiatla i to zawsze w nocy.
jak chcesz niezawodne auto to kup audi albo innego niemca

Taaa swiatła znikają w nocy skąd ja to znam , ale zawsze zapasowy przełącznik jest w bagażniku