Strona 1 z 4

Ładne kwiatki

: 09 mar 2010, 13:11
autor: Sadam
zjawiska na jakie od czasu do czasu trafiam natknęły mnie do założenia takiego tematu. Ku przestrodze, żeby nie robić głupot takich jak inni robią. Bo na prawdę to co od czasu do czasu można znaleźć w niektórych autach przyprawia o zawał, tak więc polecam zajrzeć od czasu do czasu i pomyśleć zanim się jakiś patent wykona.

zdjęcie pierwsze - filtr paliwa SPI/MPI - końcówka po prawej stronie spawana... ktoś miał problem z dopasowaniem gwintu, więc filtr stuningował, na szczęście filtr musiał jeszcze być bez benzyny...

Przy okazji pytanie czy ktoś się orientuje jak to z tymi filtrami jest, w SPI i z tego co pamiętam wcześniejszych SPI jest filtr z gwintami M16x1,5 i z jednej strony potrzebna jest przejściówka, ale już w dwóch MPI spotkałem się z filtrami na gwint M14x1,5 gdzieś wynalazłem, że od któregoś tam numeru nadwozia zmienili filtr ale czy da sie to jakoś rocznikowo poznać czy za każdym razem do sprawdzenia?

druga rzecz - źle poskładane tylne hamulce, jeden na 4 miniaki tak jeździ

trzecia rzecz - źle założony wiatrak, co trzeci miniak...

Re: Ładne kwiatki

: 09 mar 2010, 13:30
autor: Konrad K_2
Sadam pisze:trzecia rzecz - źle założony wiatrak, co trzeci miniak...

to jest kwestia dyskusyjna - nie wszystkie maja "engine side"

Re: Ładne kwiatki

: 09 mar 2010, 13:31
autor: Sadam
pewnie, że nie wszystkie, ale 19/20 ma standardowy plastikowy z napisem "engine side" (czasem warto wiatrak wyczyścić, żeby napis znaleźć) i ciągle co trzeci ma źle założony wiatrak, zresztą to akurat drobiazg, nie wiem gdzie mam, ale jak znajdę to wrzucę zdjęcie stabilizatora górnego po naprawie...

Re: Ładne kwiatki

: 09 mar 2010, 13:47
autor: markfive
Sadam pisze:...źle poskładane tylne hamulce, jeden na 4 miniaki tak jeździ

Ponieważ nie raz ten temat już mnie mocno wnerwił, bo mało tego, że niektóre z tych samochodów naprawiane były w warsztatach mechaniki pojazdowej a nie "na podwórku z pomocą śwagra" :grin:, to już całkiem dobiła mnie ilustracja zamieszczona w Manualu Haynesa (Rover Metro) na której szczęki założone były nieprawidłowo.
Postanowiłem coś w tej sprawie zrobić i zamieściłem na swojej stronie ilustrację i w/g mnie jasny i zrozumiały opis jak to powinno być zmontowane.

Powinien to zrozumieć nawet :grin: JEŁOP NIEKUMATY :grin:
Myślę jednak, że nie ma takich bukowych łbów na tym forum a kogo temat interesuje moze się z nim zapoznać w tym miejscu

Re: Ładne kwiatki

: 09 mar 2010, 14:00
autor: Sadam
dodam do tego tuning hamulca ręcznego poprzez przewiercenie:

1 auto - blaszek na końcu linki ręcznego, tych przetykanych przy cięgnie na tyle bębnów

2 auto - czarnej blaszki przy dźwigni tak, że przetyczka była przesunięta do tyłu a tym samym linka bardziej napięta - to osobiście mnie powaliło na kolana, bo ktoś sobie zadał mnóstwo trudu, a obok są przecież nakrętki do regulacji...

w obu przypadkach linka tak napięta, że w ogóle ręcznego nie dało rady ruszyć, a jak się nie trudno domyślić auto dalej nie hamowało, bo niewyregulowane były szczęki, bo regulacja jak zwykle zapieczona

doraźnych napraw ciąg dalszy - złe przykłady

: 12 mar 2010, 11:32
autor: markfive
Wszelkie podobieństwo do prawdy i faktów jest niezamierzone i całkowicie przypadkowe. Natomiast ilustracja jest autentyczna i pochodzi jeszcze sprzed czasu "cyfrówek". Wózek niestety trzeba było wymienić. Wcześniejsze modyfikacje poszły zbyt daleko.

Jak chcesz założyć hajloły a nie kminisz jak.
Wyrżnij wózek - tą pieprzoną blachę bo nie wiadomo po co ona tam jest.
Odegnij do góry, wywal brechą gruchę. Ten kielich aluminiowy nie będzie potrzebny to wyrwij, pierdyknij młotem, pójdzie.
Włóż to tam, ...no tego hajloła i rozkręć ile trzeba.
A te blache zagnij spowrotem do dołu bo Ci bedzie rżnąć kapcia.

Re: Ładne kwiatki

: 12 mar 2010, 17:41
autor: Sadam
za wiele nie widać na tym foto ale wierzę na słowo, że to swojego rodzaju mistrzostwo świata

natomiast ja znalazłem to o czym mówiłem:

naprawa stabilizatora silnika - blaszka dospawana do odpowietrznika, pod stabilizatorem druga blaszka ze szpilką (gwint widoczny) nie umocowana do niczego... do tego jeden gwint w bloku szlag trafił a drugi przerobiona na metryczny i też go szlag trafiać zaczął...

skończyło się 1,5h walką żeby stabilizator wyjąć a potem dorabianiem konkretnej blachy sięgającej aż pod śruby mocujące obudowę sprzęgła ze szpilką, całość nawet działa, ale wymagała sporo pracy, a przy okazji na ebayu są dostępne tego typu zestawy naprawcze

Re: Ładne kwiatki

: 12 mar 2010, 18:11
autor: markfive
Sadam pisze:za wiele nie widać na tym foto ale wierzę na słowo

To o czym piszę widać :smile: Kopuła wózka nacięta z dwu stron flexem, widać również w którym miejscu blacha była gięta najpierw do góry a potem w dół. I tak zostawione. Można to było chociaż przysmarkać spawarką żeby sie nie rozłaziło ale po co ? :grin:

Dla równowagi by ten lub podobny silnik co pokazłeś wyżej "trzymał się tak samo dobrze" na dolnym drążku pokażę inną ilustrację (muszę ją odszukać w archiwum X) :grin:

Re: doraźnych napraw ciąg dalszy - złe przykłady

: 12 mar 2010, 19:22
autor: Bochen
markfive pisze:Wszelkie podobieństwo do prawdy i faktów jest niezamierzone i całkowicie przypadkowe. Natomiast ilustracja jest autentyczna i pochodzi jeszcze sprzed czasu "cyfrówek". Wózek niestety trzeba było wymienić. Wcześniejsze modyfikacje poszły zbyt daleko.

Jak chcesz założyć hajloły a nie kminisz jak.
Wyrżnij wózek - tą pieprzoną blachę bo nie wiadomo po co ona tam jest.
Odegnij do góry, wywal brechą gruchę. Ten kielich aluminiowy nie będzie potrzebny to wyrwij, pierdyknij młotem, pójdzie.
Włóż to tam, ...no tego hajloła i rozkręć ile trzeba.
A te blache zagnij spowrotem do dołu bo Ci bedzie rżnąć kapcia.


jestem w szoku... ostatnio pewien Pan z którym gadałem, polecał mi właśnie taką metodę zakładania hajloła. pomyslalem sobie ze to bzdura, ale pokazał mi ze tak wlasnie zrobił. nacial po bokach, odgiął, potem dogiął i zasrał spawem. spytalem sie jak jest z wytrzymaloscia po takim patencie. odpowiedz w sumie była do przewidzenia: 'aaa przeciez tam jest blacha gruba"

zajebista rada, naprawdę zajebista.

Re: Ładne kwiatki

: 12 mar 2010, 19:31
autor: flapjck1
to na bank on byl autorem tego co marek zaprezentowal

mi na mysl nie przeszlo ZE MOZNA tak by bylo zrobic

daj cynk ktory to taki operatywny

Re: Ładne kwiatki

: 12 mar 2010, 19:34
autor: Bochen
facet z łodzi, miniakami sie 4 lata zajmuje wiec mysle ze to nie on bo fotografia sięga zamierzchłych, analogowych czasów.

aha, kielich tez przecial w pizdu bo po co sie bawic z rozpinaniem zawiasu.

spróbuję sobie przypomniec jakie jeszcze rady mi dawał... i moze zapodam

troche bajek mi naopowiadał.

Re: Ładne kwiatki

: 16 mar 2010, 11:45
autor: Sadam
Wózek w stanie jak widać, już po naprawach. Na tyle skutecznych, że geometria z tyłu całkiem zaginęła co widać gołym okiem ( patrz odległość między nakrętką mocującą amortyzator a wózkiem). A do tego trytytka, kto zgadnie do czego tutaj służy?

Re: Ładne kwiatki

: 16 mar 2010, 11:51
autor: Sadam
I znowu hamulce tylne...

Nawet były naprawiane kiedyś, o dziwo udało się je poskładać dobrze i tylko jeden regulator był na amen zapieczony, ale... bębny zostały stare a wyglądają jak na zdjęciu, szczęki które są nawet całkiem grube też szlag trafił w kontakcie z taką powierzchnią...

po co ta trytytka

: 16 mar 2010, 12:00
autor: markfive
Sadam pisze:kto zgadnie do czego tutaj służy?

Skoro cylinerek nowy to pewno przewód hamucowy trzyma. Może zamiast rozkręcać złącze na wahaczu łatwiej było je stamtąd wyrwać.
Ale nie wiem czy "trafiłem w tarczę" i za ile punktów.

Re: Ładne kwiatki

: 16 mar 2010, 12:09
autor: Sadam
bingo, cylinderek akurat ja zakładałem, bo póki co ogarnięte zostały tylne hamulce, ale najwyraźniej ktoś wyjmował wahacz przy zabawie z wózkiem i jakoś musiał to rozłączyć

a całość będzie trzeba za niedługo zrobić jeszcze raz, póki co trzeba z właścicielem porozmawiać