Strona 1 z 1
Miniak zamiast odpalić, strzela kapiszonami
: 28 cze 2010, 21:48
autor: mazak234
Mój miniak tradycyjnie już kiedy zbliża się czas Trójspotu stwierdził że pie...li i nie będzie jeździł. A konkretniej ma problem z odpaleniem w ogóle.
Zaczęło się kilka dni temu - przekręcam rano kluczyk a on zaczął strzelać jak z kapiszonów Nie wiem co wydawało ten dźwięk ale Wy pewnie wiecie o co chodzi. Pomyślałem że może woda gdzieś wleciała bo padało tamtej nocy więc pogrzebałem przy kablach wysokiego napięcia i świecach, docisnąłem wszystko i jakoś odpalił.
Dziś sytuacja się powtórzyła, tylko że woda nie miała swojego wkładu bo lato w pełni. Próbuję odpalić a on do mnie strzela. Again, docisnąłem kable, bezpieczniki i wcisnąłem guzik antykapotażowy. Spróbowałem jeszcze raz - strzelił dwa razy, zgasła stacyjka i od tego czasu już nawet stacyjka się nie zapala. Dalsze zabawy z kablami nie przyniosły już magicznego efektu. A cały dzień kurna jeździł bez problemów, kilkadziesiąt km zrobiłem dzisiaj
Jak myślicie, wymienić kable / świece / coś innego? Z góry ogromne dzięki za wszelką pomoc.
Re: Miniak zamiast odpalić, strzela kapiszonami
: 28 cze 2010, 21:53
autor: flapjck1
naladowac aku
Re: Miniak zamiast odpalić, strzela kapiszonami
: 28 cze 2010, 22:00
autor: mazak234
No tak, na to nie wpadłem. Dzięks
Re: Miniak zamiast odpalić, strzela kapiszonami
: 28 cze 2010, 22:18
autor: monsterk
mazak234 pisze:Mój miniak tradycyjnie już kiedy zbliża się czas Trójspotu stwierdził że pie...li i nie będzie jeździł. A konkretniej ma problem z odpaleniem w ogóle.
Zaczęło się kilka dni temu - przekręcam rano kluczyk a on zaczął strzelać jak z kapiszonów Nie wiem co wydawało ten dźwięk ale Wy pewnie wiecie o co chodzi. Pomyślałem że może woda gdzieś wleciała bo padało tamtej nocy więc pogrzebałem przy kablach wysokiego napięcia i świecach, docisnąłem wszystko i jakoś odpalił.
Dziś sytuacja się powtórzyła, tylko że woda nie miała swojego wkładu bo lato w pełni. Próbuję odpalić a on do mnie strzela. Again, docisnąłem kable, bezpieczniki i wcisnąłem guzik antykapotażowy. Spróbowałem jeszcze raz - strzelił dwa razy, zgasła stacyjka i od tego czasu już nawet stacyjka się nie zapala. Dalsze zabawy z kablami nie przyniosły już magicznego efektu. A cały dzień kurna jeździł bez problemów, kilkadziesiąt km zrobiłem dzisiaj
Jak myślicie, wymienić kable / świece / coś innego? Z góry ogromne dzięki za wszelką pomoc.
To ty wkońcu nim jeżdziłeś czy nie? Bo nie mogę załapać
Re: Miniak zamiast odpalić, strzela kapiszonami
: 28 cze 2010, 22:33
autor: mazak234
Trochę zagmatwałem, sry. Dziś rano nie było żadnych problemów z odpaleniem, zrobiłem w ciągu dnia kilkadziesiąt km po czym wróciłem do domu. Miałem zrobić jeszcze jeden kurs i wtedy stwierdził że więcej mu się już nie chce
Re: Miniak zamiast odpalić, strzela kapiszonami
: 29 cze 2010, 00:35
autor: _michal_
jak nigdy nie zaglądałes do aparatu zapłonowego to wypada wymienić wszystkie części eksploatacyjne do tego przewody wys. napięcia i świece... jak dalej nie bedzie działac to bedziemy dumać...
Re: Miniak zamiast odpalić, strzela kapiszonami
: 29 cze 2010, 08:36
autor: mazak234
Wygląda na to, że przyczyną problemów było poluzowane mocowanie kabla minusowego od aku do nadwozia
Update: no tak, tylko teraz kierunkowskazy i rolldach przestały działać... Znacie godnego polecenia elektryka w trójmieście?
Re: Miniak zamiast odpalić, strzela kapiszonami
: 29 cze 2010, 11:44
autor: Sadam
najpierw sprawdź bezpiecznik i i wtyki przy nim, pierwszy od góry, nie masz też pewnie stopów i światła wstecznego
Re: Miniak zamiast odpalić, strzela kapiszonami
: 29 cze 2010, 16:26
autor: mazak234
Sadam pisze:najpierw sprawdź bezpiecznik i i wtyki przy nim, pierwszy od góry, nie masz też pewnie stopów i światła wstecznego
Wsteczny nie działa już od jakiegoś czasu a stop świeci
U mnie cała elektryka jest custom made, włącznie z dodatkową skrzynką na kilka zwykłych płaskich bezpieczników pod maską. Któryś z poprzednich właścicieli musiał się nieźle z nią namęczyc i nie pomyślał żeby zachować jakiekolwiek schematy także mam teraz jedną wielką zgadywankę... Najlepiej by chyba było wymienić całą wiązkę na standardową żeby było wiadomo co gdzie leci
Re: Miniak zamiast odpalić, strzela kapiszonami
: 29 cze 2010, 16:33
autor: Sadam
tak czy siak bezpieczniki wszystkie posprawdzaj i poruszaj wtykami na skrzynkach
Re: Miniak zamiast odpalić, strzela kapiszonami
: 29 cze 2010, 21:18
autor: _michal_
mazak234 pisze:U mnie cała elektryka jest custom made, włącznie z dodatkową skrzynką na kilka zwykłych płaskich bezpieczników pod maską. Któryś z poprzednich właścicieli musiał się nieźle z nią namęczyc i nie pomyślał żeby zachować jakiekolwiek schematy także mam teraz jedną wielką zgadywankę... Najlepiej by chyba było wymienić całą wiązkę na standardową żeby było wiadomo co gdzie leci
jestes pewien ze wiazka wymaga zmiany? moze tylko przewody pomieszany zostały przy montazu nowej skrzynki bezpieczników - tak było wlasnie u mnie
Re: Miniak zamiast odpalić, strzela kapiszonami
: 29 cze 2010, 23:52
autor: mazak234
Możliwe tylko problem polega na tym, że z tego co wiem w żadnym miniaku nie montowano takiej skrzynki także nie wiem jaki powinien być ten prawidłowy układ ;] Dlatego myślę że najlepiej by było przysiąść do tej instalacji na dłuższą chwilę i spróbować ją ogarnąć.
Btw, w ciągu dnia kierunki i rolldach ni z tego ni z owego zaczęły działać także coś gdzieś nie styka, pytanie tylko gdzie
Re: Miniak zamiast odpalić, strzela kapiszonami
: 30 cze 2010, 00:54
autor: _michal_
mazak234 pisze:Możliwe tylko problem polega na tym, że z tego co wiem w żadnym miniaku nie montowano takiej skrzynki także nie wiem jaki powinien być ten prawidłowy układ ;]
kolory przewodów wszystko ci powiedzą