Witajcie,
Kiedyś już byliśmy właścicielami Mini Classica, niestety poszedł do ludzi. Teraz planujemy zakup Mini BMW więc witam się ponownie.
Więc tak: potrzebne jest autko miejskie, oszczędne, dyspozycyjne, sprawne i do tego jeszcze się podobające:) Oczywiście najlepszy byłby Cooper S, jednak z różnych powodów (koszt zakupu, eksploatacji, utwardzone zawiesznie) padło raczej na przedliftowego diesla 1.4. Tylko... jest problem z mułowatością, a że aktualnie w pobliżu Krakowa nie widzę np. na allegro jakiegoś egzemplarza żeby się przejechać posiłkuję się katalogami.

Na forum można wyczytać, że katalogowy czas do 100km/h (ok 14 sek) jest znacznie zawyżony. I tutaj moje pytanie: więc jaki on jest? Czy silnik 1.4 75 km wystarcza do w miarę sprawnego przemieszczania się? A ewentualnie chip - ktoś ma doświadczenia? Jak to wygląda? Na jaką poprawę osiągów można liczyć?
Są to w zasadzie jedyne wątpliwości jakie mam odnośnie mini - reszta jest jasna, auto się podoba i jest jedną z najmocniejszych opcji do zakupu.

Pozdrawiam,
Luk

jak chcesz osiągi w dieslu to tylko 1.6, w ostateczności 1.4 88KM + chip. 75KM niby rusza ładnie (jak to diesel, zbiera się z dołu) ale rozbujać go do jakiejś sensownej prędkości to już swoje zajmuje

Uściślając - ze względów finansowych interesuje mnie Mini przedliftowe i jednocześnie w takiej wersji silnika, która występowała możliwie najczęściej (dostęp, wybór). Jak rozumiem wtedy był to silnik 1.4 75km?

Luk

Bez problemu mozna go ładnie dłubnac

w MINI ONE D od 2003 do chyba września 2005 były tylko 1.4 75KM.

jak to ktoś kiedyś ładnie ujął, jakie spalanie (w mieście 7-8L), takie osiągi

nie oczekiwałbym zaskakujących osiągów z 75KM przy naprawdę sporej masie Miniaka.

Jeździłem golfem 75KM więc myślę, że do taniej jazdy miejskiej to jest jak najbardziej ok.
Chipa raczej bym nie robił bo zacznie Ci walić gejowsko dymem, a Ski z niego i tak nie zrobisz.
Teraz jak jadę moim 110KM Dooperem i używam połowę mocy to jedzie się bardzo komfortowo (nawet czasem zasypiam;) a i tak jadę szybciej niż większość w Krakowie.

Niby czemu ma dymic ?

No właśnie nie rozumiem dlaczego miałby dymić - myślałem ze jednym z wyznaczników udanego tuningu jest brak batorego.

Na jednej ze stron w polskim necie deklaruja maksymalny przyrost momentu dla tego silnika po chipie na okolo 25%. Z tym ze to jest oczywiscie w peaku a nie caly czas. Ale jak to na osiagi wpłynie?.
To by nie bylo moje pierwsze auto wiec mniej wiecej wiem jakich osiagow oczekuje - jakby było powiedzmy okolo 9 sek mialo do 100 km/h to jeszcze ok. ale 13 sek...

(Ja wiem ze sprint do 100 km/h nie jest jedynym miernikiem osiągów ale za to łatwo go porównać i często ludzie/firmy publikują takie dane).

Dziękuję za wszelkie odpowiedzi
Luk

to naprawdę nie jest auto do żyłowania i osiągów. popatrz na to racjonalnie - kupujesz model 2003-2004 więc będzie miał przejechane ze 100k spokojnie (nawet jeśli na liczniku będzie 60k), takich silników się raczej nie chipuje o 25% bo wtryskiwacze polecą bardzo szybko. a 9 sekund do setki to chyba nawet 1.6 diesel nie ma, MINI jest cięższe niż większość aut tych gabarytów i to niestety robi swoje.
co do kopcenia z tego co wiem przyciśnięty do końca i bez chipa zakopci...

heh... 9sek z 75konnego silnika... chyba z przepaści:) Nawet chyba ani Cooper 115KM tyle nie ma...

no, ma 9.1s

Po programie jestes wstanie urwac sekunde do 100

Jak kolega napisał wcześniej diesel przyciśnięty i bez chipa zakopci. Co widać na naszych drogach. A dlaczego tak jest? Bo mało kto dba o diesla (czeka aż się nagrzeje, w zimie używa webasto lub garażu:)

Musisz sobie zadać zasadnicze pytanie, czy to ma być ECO czy FUN.
Jeśli eco, to 1.4D jest dobrą decyzją ale to nie wystarczy. Musisz również mieć "lekką" nogę i taki styl jazdy. Inaczej będziesz tak jak ja tankował co 300km:)
Więc jeśli lubisz jak Cię wciska w fotel to idź w Skę. Warto. A komfort wcale nie jest gorszy (miałem niedawno Skę na 1 dzień na 17" i nie czułem różnicy na dziurach).

hello pisze:no, ma 9.1s

pewnie po delikatnym naciągnięciu