włoska robota pisze:...zlokalizowałem luzy /delikatne ale../na tylnych wahaczach,
...czy wymienia się same rolki czy też cały komplet ze szpilką? i czy w komplecie występuje zestaw uszczelek gumowych
Tak jak pisze
Adam trzeba wahacze wymontować,wyciagnąć osie i ocenić stan łożyskowania i powierzchni osi.
Łożysko rolkowe /igiełkowe jest dobre dotąd dopóki nie jest zardzewiałe, igiełki leżą równo nie na skos i po wymyciu starego smaru i naoliwieniu można wyczuć palcem, że "toczą się" po bieżni a nie stoją zaklinowane w miejscu. Oczywiscie jeżeli część igiełek juz jest "zmielona" albo wypadaja z bieżni łożysko jest do wyrzucenia.
Tulejka znajdujaca się z drugiej strony jest dobra dotąd dopóki jest wypracowana względnie równomiernie czyli nie jest wyrobiona na widoczne "jajo".
Sama oś zużywa się najprędzej, ślady zużycia są widoczne gołym okiem.
Zestawy naprawcze zawierają wszystko co potrzebne oś, łożysko, tulejkę (którą po wprasowaniu w wahacz trzeba rozwiercać rozwiertakiem nastawnym), plastikową tuleję osłaniajacą znajdującą się pomiędzy łożyskiem a tulejką, dystanse boczne ( płytki oporowe), podkładki sprężynowe, nakrętki, smarowniczki i gumowe pierścienie osłaniajace.
Gdy łożyska i tulejki są jeszcze w dobrym stanie a oś ma ślady zużycia można wymienić samą oś. Znane mi są przypadki gdy w samochodzie wymieniany był wczesniej cały zestaw, tylko, że na wymianie sie skończyło i później juz nikt tego nie smarował. Po ponownej rozbiórce i weryfikacji części można było załatwić temat samą wymiana osi. W 90 % przypadków jednak na ogół wszystko jest mocno zużyte i do wymiany ( nie smarowane od wielu lat).
Istotna jest jeszcze sprawa dystansowania poosiowego. Powierzchnie oporowe wahaczy trzeba wyrównać i po tej operacji skręcić oś z płytkami oporowymi. Jeżeli luz poosiowy jest większy jak 0,1 mm trzeba zebrać odpowiednią grubość materiału z czoła osi pamiętając o zachowaniu łuku na przejściu miedzy czołem a gwintowaną końcówką osi by nie dopuścic w tym miejscu do powstania "karbu" i osłabienia osi.
Przestrzegam również przed nadgorliwością w wymianie "na nowe" elementów, które z powodzeniem mogą jeszcze dalej pracować szczególnie gdy są jeszcze oryginalne / fabryczne. Dostępne zamienniki są bardzo niskiej jakości i dokładając do tego jeszcze nieprofesjonalny montaż elementy "po naprawie" mogą mieć większe luzy niż przed i mogą zużyć się w krótkim czasie.