

Moderator: flapjck1
Właśnie. Dobry fachowiec z właściwym podejściem poradzi sobie nawet z nie do końca dobrze spasowaną blachą, pomaluje po swojemu, zabezpieczy, tylko, że takich gości to ze świecą szukać. Od jakiegoś czasu rozglądam się w okolicach Warszawy, ale słabo to idzie... Nie spotkałem jeszcze nikogo z pasją do starych samochodów, który poza czerpaniem finansowym czerpałby jeszcze przyjemność z pracy z takimi autami...monsterk pisze: Podczas wyboru blach trzeba też wsiąść pod uwagę chęci i jakość blacharza który będzie spawal. Jeżeli jest partaczem to nawet blachy z bmh nie pomogą a rdza i tak powychodzi
Nie z każdą podróbką to tak dla tych, którzy myślą że tanio też się da.Lukas pisze: Właśnie. Dobry fachowiec z właściwym podejściem poradzi sobie nawet z nie do końca dobrze spasowaną blachą
Wiadomo, że blacharz nie prowadzi warsztatu dla satysfakcji. Niestety często trafia się na partaczy dla których tylko kasa jest ważna. Odwala robotę aby się wszystko trzymało kupy, tu kopnie, tam walnie młotkiem, zaszpachluje, zamaluje, bierze kasę i następny. Zresztą w każdym zawodzie tak jest. Mnie zależy na znalezieniu blacharza dla którego jego praca jest przyjemnością. Kiedyś takiego znałem.monsterk pisze:Przyjemność przyjemnością ale kasa musi być bo bez kasy nie da się funkcjonować.
Spedycja kosztuje zdecydowanie taniej. Policz dobrze koszty koszty i czas.Lukas pisze:Rozsądnie było by zebrać kilka osób z zapotrzebowaniem na blachy i pojechać po nie samochodem. Zresztą jadąc można zebrać zamówienia na różne inne graty. Najbliżej z Dover chyba do MiniSpares w Potters Bar. Przymierzam się do takiej wyprawy po części jak zabiorę się za kapitalny remont Miniaka.