Mini Coutryman s all4 z przebiegiem 270tys km czy to juz za duzo ?
-
- WITAJ.Zanim zapytasz poszukaj odpowiedzi
- Posty: 6
- Rejestracja: 28 sie 2016, 02:31
- Posiadane auto: Mini Cooper Countryman S ALL4
- Lokalizacja: NYC
Mini Coutryman s all4 z przebiegiem 270tys km czy to juz za duzo ?
Witam. czy przebieg 273 tys km do dla tego silnika duzo ? pojezdzi sie tym troche jeszcze ? aut z 2011 roku , manual , serwisowany regularnie , auto jest zagranica , ile auto z takim przebiegiem jest warte ? 40 tys zl to dobra cena? warto dac tyle za auto z takim przebiegiem ? czy odrazu czeka mnie generalny remont silnika? bezwypadkowe 1 wlasciciel . pozdrawiam
Re: Mini Coutryman s all4 z przebiegiem 270tys km czy to juz za duzo ?
jeśli jest to drugi silnik to do 300 przejedzie
- treash
- Swój Człowiek
- Posty: 338
- Rejestracja: 02 cze 2016, 17:51
- Posiadane auto: Mini Cooper S 2.0 192km (na razie:)
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Mini Coutryman s all4 z przebiegiem 270tys km czy to juz za duzo ?
Ja bym nie brał..poszukaj innego egzemplarza z mniejszym przebiegiem..
- mookie
- Klubowicz
- Posty: 99
- Rejestracja: 15 maja 2012, 16:55
- Posiadane auto: Cooper R56, Countryman R60
MINI COUNTRYMAN 2.0 All4 EUROPA EDITION - Lokalizacja: Lodz
Re: Mini Coutryman s all4 z przebiegiem 270tys km czy to juz za duzo ?
Poczekaj az przyjedzie do Polski ze skreconym licznikiem na 173 kkm
Normanie eksploatowane samochody na zachodzie maja po 30-40kkm rocznie. 5lat x 40kkm=200 kkm.
273 kkm nie jest wiec niczym szczegolnym.
Musisz zdecydowac, duzy przebieg albo dobra cena.
Mozna liczyc ewentualnie na auto od tzw. "emeryta" ale ilu ich moze byc...
Normanie eksploatowane samochody na zachodzie maja po 30-40kkm rocznie. 5lat x 40kkm=200 kkm.
273 kkm nie jest wiec niczym szczegolnym.
Musisz zdecydowac, duzy przebieg albo dobra cena.
Mozna liczyc ewentualnie na auto od tzw. "emeryta" ale ilu ich moze byc...
MINI COOPER R56 LCI "Checkered"
MINI COOPER R60 COUNTRYMAN All 4 SDX "EUROPA EDITION"
MINI COOPER R60 COUNTRYMAN All 4 SDX "EUROPA EDITION"
-
- Swój Człowiek
- Posty: 320
- Rejestracja: 23 lip 2014, 23:22
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: ...
Re: Mini Coutryman s all4 z przebiegiem 270tys km czy to juz za duzo ?
Ja bym nie brał 300 tysi i będzie KABOOOM.
- artur_rat
- Swój Człowiek
- Posty: 253
- Rejestracja: 23 lis 2014, 19:02
- Posiadane auto: MINI 1300
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Mini Coutryman s all4 z przebiegiem 270tys km czy to juz za duzo ?
Mentalnosc ludzi jest dziwna. Chcemy byc oszukiwani i tyle. Kiedy wreszcie zrozumiemy ze nie ma na zachodzie pojazdow 5lat i starszych z przebiegiem max 180tys. (tak na marginesie moj kolega robi sprinterem 35tys miesiecznie. Pytanie ile km auto ma po 2latach?)...? W Polsce musi miec max 120tys bo nikt go nie kupi.mookie pisze:Poczekaj az przyjedzie do Polski ze skreconym licznikiem na 173 kkm
Normanie eksploatowane samochody na zachodzie maja po 30-40kkm rocznie. 5lat x 40kkm=200 kkm.
273 kkm nie jest wiec niczym szczegolnym.
Musisz zdecydowac, duzy przebieg albo dobra cena.
Mozna liczyc ewentualnie na auto od tzw. "emeryta" ale ilu ich moze byc...
- mtzecik
- Swój Człowiek
- Posty: 118
- Rejestracja: 17 maja 2016, 11:25
- Posiadane auto: Countryman S ALL4
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Mini Coutryman s all4 z przebiegiem 270tys km czy to juz za duzo ?
Wg mnie jeżeli auto było dbane i serwisowane, wszystkie częsci wymieniane na czas, a dodatkowo wizulanie bez zarzutu to taki przebieg nie straszny. Oczywiscie trzeba sie przygotowac na jakies dodatkowe niespodziewane wydadatki.
Re: Mini Coutryman s all4 z przebiegiem 270tys km czy to juz za duzo ?
tylko ze tym niespodziewanym wydatkiem będzie wymiana silnika
- treash
- Swój Człowiek
- Posty: 338
- Rejestracja: 02 cze 2016, 17:51
- Posiadane auto: Mini Cooper S 2.0 192km (na razie:)
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Mini Coutryman s all4 z przebiegiem 270tys km czy to juz za duzo ?
Może warto dowiedzieć się czy był robiony rozrząd..jeśli nie masz 2000 tyś do wydania (sam robiłem miesiąc temu i nie w ASO). Sprawdź dokładnie czy nie ma wycieków oleju bo jeśli już coś jest to kolejne 1500 - 2000 tyś do wydania (wiem z autopsji). Kolejna rzecz w jakim stanie są cewki świece, bo to szybko się w S-kach zużywa więc kolejny 1000 tyś, stan klocków i tarczy sprawdź również zestaw średnio półkowy + wymiana 2500 tyś, wymiana oleju + filtry 1500 tyś..lekko na początek masz 8000 tyś do wydania jak dojdzie sprzęgło lub/i dwumasa będzie grubo, a nie wieżę że auto z najechanymi 270 tyś/km nie będzie miało innych rzeczy do zrobienia a to same sprawy eksploatacyjne nie mówiąc już o niespodziankach bo w S-kach są i to częste. Według mnie szkoda się ładować w taki przebieg.
-
- Swój Człowiek
- Posty: 205
- Rejestracja: 28 wrz 2015, 08:56
- Posiadane auto: R55 S pepper white
- Lokalizacja: słupsk
Re: Mini Coutryman s all4 z przebiegiem 270tys km czy to juz za duzo ?
Moim zdaniem konieczne bardzo dokładne sprawdzenie autka. Treash ma 100% racji Napiszę ze swojego doświadczenia - autko mozna powiedzieć , że forumowe , czytałem o nim same achy i ochy , R55 z przelotem około 67tys. "perfekcja" z programem na 23oKM , wagnerem + inne ..... Wizualnie autko bardzo ładne, technicznie układ jezdny ok., blacharsko ok , z manlkamentow wizualnych dopiero w domu znalazlem urwane lewe mocowanie tylnego zderzaka . Silnik jak dla mnie pracował trochę za głosno , ale ponieważ nie mam doświadczenia z tymi jednostkami , a sprzedajacy można powiedzieć "kładł głowe ' , że jest wszystko o.k. no i przebieg raptem 67tys. więc nic nie wzbudziło moich podejrzeń , że cokowliek może być nie tak. A.... autko niby było w serwisie i wymieniono napinacz , albo ślizg rozrzadu - już nie pamietam co sprzedajacy mówił .
No i co dalej ? Jak zwykle w domku kompleksowy przeglad , standardowo wymiana filyterków i oleju . Zalalem millersa nano zgodnego z zalecanymi parametrami . No i ......zonk. Ku...wa mać zaczął po urychamianiu przez jakieś 30/40 sekund , a nawet 2-3 minut tak klekotać , że bałem się go uruchamiać. Na moje oko i ucho kompensatory czyli hydrauliczne popychacze do wymiany i rozrzad ( ten niby sporawdzany w aso ) również. Aso za all zarządało 8 tys PLN Zleciłem naprawę w bardzo dobrym warsztacie w okolicach trójmiasta , specjalizującym się w bmw ( i to najnowsze modele ) , ale mini też ogarniają. Autko oczywiście dostarczyłem na lawecie i właściciel firmy jak uslyszał klepanie oraz moje sugestie stwierdził , że owszem popychacze i rozrząd prawdopodobnie wymiana , ale przy przebiegu 67tys. to nie jest normalne ( poza rozrzadem ) , a z racji doświadczenia sugeruje zwalić miskę i sprawdzić pompę oleju. O.k. to tylko koszt uszczelki i parę złotych za uslugę więc micha w dół. No i teraz najlepsze w misce olejowej znaleźli dwa duże kawalki pierścienia olejowego ! Zrobiłem zdjęcia i wyslalem do poprzedniego właściciela , ale totalnie mnie olal Dalsza naprawa - głowica w górę , tłoki w górę , sprawdzenie gładzi cylindrów . Okazało się , że cylindry są o.k. , ale silnik był już robiony ( sprzedajacy zapewniał , że "dziewica" ) . No dobra cale szczęscie , że blok w porzadku . Przy okazji glowiczka liźnieta i wyczyszczona , zaworty podocierane, gumeczki wymienione , pierscienie tłokowe ori zalozone , nowe kompensatory równiez. Jedyne co mnie trochę martwi to lekkie rysy na panewkach wałkow , ale niestety to odlew . Mozna zregeneroiwać , ale póki nie jest to problemem czyli walki nie stukają ( chociaż idealnie cicho nie są ) nie ruszam problemu.No i rozrzad Generalnie caly do wymiany bo był w tragicznym stanie , a napinacz . O.k. silniczek zalany castrolem jak producent zaleca i........ teraz wiem , że on żyje Całość kosztowała mnie około 7 tys. , czyli o jakies 7 tys. mniej niż w beemwej . Na poczatku mialem dokopać sprzedajacemu bo nie wierzę iż nie wiedział o tym , że silnik był już robiony i to zatail. Jako , że R55 nie był jego pierwszym mini więc uwazam iż doskonale wiedział , że rozrzad jest do wymiany . Nie wiem czym byl zalany , że popychacze nie stukaly no i rozrzad też był w miarę cicho /, ale wiem jedno , że nie była to uczciwa transakcj . Za R55 z troku 2008 po modyfikacjsach wydalem 48tys. i jeszcze musialem wrzucił łącznie jakieś 9,5- 10tys. Za auto glową ręczone i z odpowiednio sporzadzoną umową tak więc uważam , ze w sporze sadowym nie byloby problemu . Ale...... odpuściłem sobie i teraz każdego sprzedajacxego traktuję jak potencjalnego oszusta , naciagacza etc. Auto prześwietlam bardziej niż rentgenem , a jak sprzedający ma jakieś obiekcje co do sprawdzania odpuszczam sobie. Niech szuka innego frajera. Po co to opisuje ? Ano po to żeby mieć świadomość , że poza tym o czym treash napisał , pomimo zapewnień sprzedajacego , że wszysko jest perfekt ZAWSZE uzywanym aucie coś wyjdzie. Pół biedy jak pierdoły , ktore da się ogarnąć , a jak coś grubszego??? Tu uważam , że problemem będzie silnik ! Niestety jak kiedyś powiedział Alan to sa " papierowe " silniki i miał rację bo te silniki do trwalych nie należą. Moim zdanie podstawa to wymiana oleju maks co 10 tys. , a ja preferują co 8 tys. Przy 270 tys. silnik może mieć już ostatnie tchnienie , a jego remont może być nieopłacalny. Sam silnik w dobrej kondycji ( umowne dobrej bo nigdy nie wiadomo jaki jest ) to wydatek pod 8-10tys. + robocizna . Szczerze odradzam i zalecam bardzo dużą ostrozność przy zakupie KAŻDEGO samochodu nawet ( niestety muszę to napisać )......... od forumowicza Jak ktoś ma potrzebę sprzedania to w dopie ma wszystko i bedzie ściemnial aż miło . Ewentualnie później odpowie , że u niego auto bylo perfekt i o jakichkolwiek usterkach nie wiedział. ŚCIEMA!!! Z reguly ludzie sprzedają samochody bo trzeba już w nie wkładać kasę . Handlarz za psi grosz zrobi wszystko zeby autko szybko i jak najdrozej sprzedać więc podpicuje perfekt. I tyle w temacie. Powtórzę odpuśc sobie to egzemplarz bo MOŻE generować ogromne koszty.
No i co dalej ? Jak zwykle w domku kompleksowy przeglad , standardowo wymiana filyterków i oleju . Zalalem millersa nano zgodnego z zalecanymi parametrami . No i ......zonk. Ku...wa mać zaczął po urychamianiu przez jakieś 30/40 sekund , a nawet 2-3 minut tak klekotać , że bałem się go uruchamiać. Na moje oko i ucho kompensatory czyli hydrauliczne popychacze do wymiany i rozrzad ( ten niby sporawdzany w aso ) również. Aso za all zarządało 8 tys PLN Zleciłem naprawę w bardzo dobrym warsztacie w okolicach trójmiasta , specjalizującym się w bmw ( i to najnowsze modele ) , ale mini też ogarniają. Autko oczywiście dostarczyłem na lawecie i właściciel firmy jak uslyszał klepanie oraz moje sugestie stwierdził , że owszem popychacze i rozrząd prawdopodobnie wymiana , ale przy przebiegu 67tys. to nie jest normalne ( poza rozrzadem ) , a z racji doświadczenia sugeruje zwalić miskę i sprawdzić pompę oleju. O.k. to tylko koszt uszczelki i parę złotych za uslugę więc micha w dół. No i teraz najlepsze w misce olejowej znaleźli dwa duże kawalki pierścienia olejowego ! Zrobiłem zdjęcia i wyslalem do poprzedniego właściciela , ale totalnie mnie olal Dalsza naprawa - głowica w górę , tłoki w górę , sprawdzenie gładzi cylindrów . Okazało się , że cylindry są o.k. , ale silnik był już robiony ( sprzedajacy zapewniał , że "dziewica" ) . No dobra cale szczęscie , że blok w porzadku . Przy okazji glowiczka liźnieta i wyczyszczona , zaworty podocierane, gumeczki wymienione , pierscienie tłokowe ori zalozone , nowe kompensatory równiez. Jedyne co mnie trochę martwi to lekkie rysy na panewkach wałkow , ale niestety to odlew . Mozna zregeneroiwać , ale póki nie jest to problemem czyli walki nie stukają ( chociaż idealnie cicho nie są ) nie ruszam problemu.No i rozrzad Generalnie caly do wymiany bo był w tragicznym stanie , a napinacz . O.k. silniczek zalany castrolem jak producent zaleca i........ teraz wiem , że on żyje Całość kosztowała mnie około 7 tys. , czyli o jakies 7 tys. mniej niż w beemwej . Na poczatku mialem dokopać sprzedajacemu bo nie wierzę iż nie wiedział o tym , że silnik był już robiony i to zatail. Jako , że R55 nie był jego pierwszym mini więc uwazam iż doskonale wiedział , że rozrzad jest do wymiany . Nie wiem czym byl zalany , że popychacze nie stukaly no i rozrzad też był w miarę cicho /, ale wiem jedno , że nie była to uczciwa transakcj . Za R55 z troku 2008 po modyfikacjsach wydalem 48tys. i jeszcze musialem wrzucił łącznie jakieś 9,5- 10tys. Za auto glową ręczone i z odpowiednio sporzadzoną umową tak więc uważam , ze w sporze sadowym nie byloby problemu . Ale...... odpuściłem sobie i teraz każdego sprzedajacxego traktuję jak potencjalnego oszusta , naciagacza etc. Auto prześwietlam bardziej niż rentgenem , a jak sprzedający ma jakieś obiekcje co do sprawdzania odpuszczam sobie. Niech szuka innego frajera. Po co to opisuje ? Ano po to żeby mieć świadomość , że poza tym o czym treash napisał , pomimo zapewnień sprzedajacego , że wszysko jest perfekt ZAWSZE uzywanym aucie coś wyjdzie. Pół biedy jak pierdoły , ktore da się ogarnąć , a jak coś grubszego??? Tu uważam , że problemem będzie silnik ! Niestety jak kiedyś powiedział Alan to sa " papierowe " silniki i miał rację bo te silniki do trwalych nie należą. Moim zdanie podstawa to wymiana oleju maks co 10 tys. , a ja preferują co 8 tys. Przy 270 tys. silnik może mieć już ostatnie tchnienie , a jego remont może być nieopłacalny. Sam silnik w dobrej kondycji ( umowne dobrej bo nigdy nie wiadomo jaki jest ) to wydatek pod 8-10tys. + robocizna . Szczerze odradzam i zalecam bardzo dużą ostrozność przy zakupie KAŻDEGO samochodu nawet ( niestety muszę to napisać )......... od forumowicza Jak ktoś ma potrzebę sprzedania to w dopie ma wszystko i bedzie ściemnial aż miło . Ewentualnie później odpowie , że u niego auto bylo perfekt i o jakichkolwiek usterkach nie wiedział. ŚCIEMA!!! Z reguly ludzie sprzedają samochody bo trzeba już w nie wkładać kasę . Handlarz za psi grosz zrobi wszystko zeby autko szybko i jak najdrozej sprzedać więc podpicuje perfekt. I tyle w temacie. Powtórzę odpuśc sobie to egzemplarz bo MOŻE generować ogromne koszty.
-
- Swój Człowiek
- Posty: 136
- Rejestracja: 16 maja 2015, 18:47
- Posiadane auto: MCS R56
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mini Coutryman s all4 z przebiegiem 270tys km czy to juz za duzo ?
Pamiętam to ogłoszenie. Auto prezentowało się bardzo ładnie, właściciel zapewniał, że przeprowadzone przez niego modyfikacje są całkowicie bezpieczne dla silnika . Czasem cieżko uwierzyć jak ludzie potrafią kłamać, żeby sprzedać złom.bodek1 pisze:..., R55 z przelotem około 67tys. "perfekcja" z programem na 23oKM , wagnerem + inne ...
-
- Swój Człowiek
- Posty: 205
- Rejestracja: 28 wrz 2015, 08:56
- Posiadane auto: R55 S pepper white
- Lokalizacja: słupsk
Re: Mini Coutryman s all4 z przebiegiem 270tys km czy to juz za duzo ?
No nie bez przesady , ze złom autko bardzo zadbane wizualnie, środek perfekcyjny , ladna felga aczkolwiek słaba , federale od razu poszły do ludzi bo twarde , glosne , trakcyjnie takie sobie. Problematyczny okazał sie stan silnika co kosztowało mnie 7 tysiecy , a w zasadzie troche ponad bo jedna zmiana na millersa poszla w wiadro .
-
- Swój Człowiek
- Posty: 136
- Rejestracja: 16 maja 2015, 18:47
- Posiadane auto: MCS R56
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mini Coutryman s all4 z przebiegiem 270tys km czy to juz za duzo ?
Miałem na myśli silnik.bodek1 pisze:No nie bez przesady , ze złom autko bardzo zadbane wizualnie, środek perfekcyjny , ladna felga aczkolwiek słaba , federale od razu poszły do ludzi bo twarde , glosne , trakcyjnie takie sobie. Problematyczny okazał sie stan silnika co kosztowało mnie 7 tysiecy , a w zasadzie troche ponad bo jedna zmiana na millersa poszla w wiadro .
-
- Swój Człowiek
- Posty: 320
- Rejestracja: 23 lip 2014, 23:22
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: ...
Re: Mini Coutryman s all4 z przebiegiem 270tys km czy to juz za duzo ?
Bodek1 przeczytałem twój opis i dziwi mnie to, że... odpuściłeś temat i gościa, który Ci to sprzedał, zwłaszcza że jak mówisz miałeś wszystko na papierze.bodek1 pisze:No nie bez przesady , ze złom autko bardzo zadbane wizualnie, środek perfekcyjny , ladna felga aczkolwiek słaba , federale od razu poszły do ludzi bo twarde , glosne , trakcyjnie takie sobie. Problematyczny okazał sie stan silnika co kosztowało mnie 7 tysiecy , a w zasadzie troche ponad bo jedna zmiana na millersa poszla w wiadro .
Mam znajomego, który niestety kiedyś też tak został oszukany, a był zapewniany że wszystko jest idealne. Znajomy żyje dalej, sprzedawca nawet też co prawda bez ucha ale wie że teraz jest bardzo rzetelnym sprzedawcą kolejnych przyszłych aut.
-
- Swój Człowiek
- Posty: 205
- Rejestracja: 28 wrz 2015, 08:56
- Posiadane auto: R55 S pepper white
- Lokalizacja: słupsk
Re: Mini Coutryman s all4 z przebiegiem 270tys km czy to juz za duzo ?
Właściciel tego nieautoryzowanego serwisu bmw , ktory robil silnik też mi doradzal żeby tematu nie odpuszczać , ale....... znam realia polskiego sądownictwa i jak pomyślałem , że za te 7 tys. miesiącami będę się "bujał" po sądach , zlecał opinie ekspertom etc. to zwyczajnie odechcialo mi sie No... poza tym mam chyba za miekkie serce Potraktowalem to jako kolejną życiowa lekcję i doświadczenie żeby NIGDY , przenigdy nie ufać osobie od ktorej chcę kupić samochód , motocykl , skuter , furmankę .....Nalezy zachowywać sie jak urzad skarbowy i kazdego sprzedajacego traktować jako potencjalnego oszusta .
A propos sprzedazy dzisiaj na allegro dostrzeglem ogloszenie o sprzedazy auta , ktorego pozbylem się 4 lata temu . O dziwo przez 3 lata przebieg nie tylko , że nie urósł , ale wręcz zmalał dość znacznie A kupujacy był taki sympatyczny
A propos sprzedazy dzisiaj na allegro dostrzeglem ogloszenie o sprzedazy auta , ktorego pozbylem się 4 lata temu . O dziwo przez 3 lata przebieg nie tylko , że nie urósł , ale wręcz zmalał dość znacznie A kupujacy był taki sympatyczny