Chodzi na dwa gary
Moderator: flapjck1
- Bochen
- Swój Człowiek
- Posty: 391
- Rejestracja: 03 maja 2009, 15:34
- Posiadane auto: Rover Mini 1.3i MPi 1999
- Lokalizacja: Łódź
Chodzi na dwa gary
Siema,
chciałbym się was spytać czy jest możliwość aby silnik chodził na dwa gary z uwagi na zatkany wtryskiwacz? Opiszę o co chodzi:
Ostatnio jadąc z pracy czułem smród benzyny. Zatrzymał się obok mnie facet i mowi, ze się leje waha spod auta. Zatrzymałem się i faktycznie - cały bak poszedł w glebę. Wstawiłem go do znajomego do warsztatu, okazało się że na łączenie przewodu przy baku nie było założonej opaski metalowej więc się rozczepił przewód i paliwo wyleciało. Założyli opaskę i git. Wlałem 9 litrów paliwa.
Jak go odbierałem z warsztatu to zauważyłem, że samochód ma dziwnie niskie obroty, ale uznałem że może wreszcie to są takie wolne obroty jakie powinny być (zawsze u mnie był z tym problem). Jezdziłem dwa dni i przyznaję bez bicia - zapomniałem zatankować. Wczoraj odstawiłem auto normalnie i dzisiaj z myślą, że od razu go zatankuje odpaliłem. A tu niespodzianka - chodzą dwa cylindry. Jakoś się dotelepałem do stacji, zatankowałem licząc, że może to z uwagi na niski poziom paliwa. Po zatankowaniu to samo.
Zdjąłem po kolei fajki ze świec od lewej do prawej (do zbiorniczka wyrównawczego cieczy chłodzącej) i wychodzi na to, że nie chodzi na dwa lewe.
Zastanawiam się czy możliwe jest że zaciągnął jakiś syf z baku (który cudem musiałby przelecieć przez filtr) i ten syf zatkał wtryskiwacz. Może pompa paliwa? Co sądzicie? Pompa trochę piszczy jak się go odpali.
chciałbym się was spytać czy jest możliwość aby silnik chodził na dwa gary z uwagi na zatkany wtryskiwacz? Opiszę o co chodzi:
Ostatnio jadąc z pracy czułem smród benzyny. Zatrzymał się obok mnie facet i mowi, ze się leje waha spod auta. Zatrzymałem się i faktycznie - cały bak poszedł w glebę. Wstawiłem go do znajomego do warsztatu, okazało się że na łączenie przewodu przy baku nie było założonej opaski metalowej więc się rozczepił przewód i paliwo wyleciało. Założyli opaskę i git. Wlałem 9 litrów paliwa.
Jak go odbierałem z warsztatu to zauważyłem, że samochód ma dziwnie niskie obroty, ale uznałem że może wreszcie to są takie wolne obroty jakie powinny być (zawsze u mnie był z tym problem). Jezdziłem dwa dni i przyznaję bez bicia - zapomniałem zatankować. Wczoraj odstawiłem auto normalnie i dzisiaj z myślą, że od razu go zatankuje odpaliłem. A tu niespodzianka - chodzą dwa cylindry. Jakoś się dotelepałem do stacji, zatankowałem licząc, że może to z uwagi na niski poziom paliwa. Po zatankowaniu to samo.
Zdjąłem po kolei fajki ze świec od lewej do prawej (do zbiorniczka wyrównawczego cieczy chłodzącej) i wychodzi na to, że nie chodzi na dwa lewe.
Zastanawiam się czy możliwe jest że zaciągnął jakiś syf z baku (który cudem musiałby przelecieć przez filtr) i ten syf zatkał wtryskiwacz. Może pompa paliwa? Co sądzicie? Pompa trochę piszczy jak się go odpali.
- flapjck1
- Maniak
- Posty: 8846
- Rejestracja: 12 lis 2004, 00:45
- Posiadane auto: GTM Coupe, Kawasaki Green Racecar
- Lokalizacja: Urzut /mazowieckie/
- Kontakt:
Re: Chodzi na dwa gary
Moze byc wtrysk, ale predzej sadze ze pompa paliwa, sprawdz cisnienie paliwa
Zawodowy Szyderca 2 Filip W z Wladyslawowa to nieslowny kretacz i wyludzacz, nie polecam robienia z nim interesow
- Bochen
- Swój Człowiek
- Posty: 391
- Rejestracja: 03 maja 2009, 15:34
- Posiadane auto: Rover Mini 1.3i MPi 1999
- Lokalizacja: Łódź
Re: Chodzi na dwa gary
Glupie pytanie: jak? Komputer?
- flapjck1
- Maniak
- Posty: 8846
- Rejestracja: 12 lis 2004, 00:45
- Posiadane auto: GTM Coupe, Kawasaki Green Racecar
- Lokalizacja: Urzut /mazowieckie/
- Kontakt:
Re: Chodzi na dwa gary
Nie, manometr musisz wpiac w przewod paliwowy przed wtryskami/listwa
Zawodowy Szyderca 2 Filip W z Wladyslawowa to nieslowny kretacz i wyludzacz, nie polecam robienia z nim interesow
-
- Swój Człowiek
- Posty: 307
- Rejestracja: 06 sty 2005, 20:27
- Posiadane auto: Mini 1300
- Lokalizacja: Nadarzyn
Re: Chodzi na dwa gary
Może uszczelka pod głowicą sprawdź kompresję.
- flapjck1
- Maniak
- Posty: 8846
- Rejestracja: 12 lis 2004, 00:45
- Posiadane auto: GTM Coupe, Kawasaki Green Racecar
- Lokalizacja: Urzut /mazowieckie/
- Kontakt:
Re: Chodzi na dwa gary
Ale to wtedy nie byloby tak ze chodzil by mu na skrajnych cylindrach
Zawodowy Szyderca 2 Filip W z Wladyslawowa to nieslowny kretacz i wyludzacz, nie polecam robienia z nim interesow
- Bochen
- Swój Człowiek
- Posty: 391
- Rejestracja: 03 maja 2009, 15:34
- Posiadane auto: Rover Mini 1.3i MPi 1999
- Lokalizacja: Łódź
Re: Chodzi na dwa gary
Słuchajcie, czy jest mozliwe zeby taka sytuacja miala miejsce z uwagi na zapowietrzony układ paliwowy? Jak odpowietrzyć pompę?
- monsterk
- Super użytkownik
- Posty: 2082
- Rejestracja: 18 sty 2005, 18:43
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
- Kontakt:
Re: Chodzi na dwa gary
podwieź w końcu miniaka do fachowca
w tym układzie wszystko samo się odpowietrzy, paliwo przechodzi przez listwę paliwową i powietrze jest wypychane do zbiornika. Możesz wtryski zamienić miejscami to sprawdzisz czy nie padła wiązka a tylko wtryskiwacz.
w tym układzie wszystko samo się odpowietrzy, paliwo przechodzi przez listwę paliwową i powietrze jest wypychane do zbiornika. Możesz wtryski zamienić miejscami to sprawdzisz czy nie padła wiązka a tylko wtryskiwacz.
Re: Chodzi na dwa gary
Michał ma akurat wolny termin jutro - pospiesz sięmonsterk pisze:podwieź w końcu miniaka do fachowca
w tym układzie wszystko samo się odpowietrzy, paliwo przechodzi przez listwę paliwową i powietrze jest wypychane do zbiornika. Możesz wtryski zamienić miejscami to sprawdzisz czy nie padła wiązka a tylko wtryskiwacz.
Czasem na drodze spotykam prawdziwych szaleńców...
Pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi...
Czasem naprawdę ciężko ich wyprzedzić...
Pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi...
Czasem naprawdę ciężko ich wyprzedzić...
- monsterk
- Super użytkownik
- Posty: 2082
- Rejestracja: 18 sty 2005, 18:43
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
- Kontakt:
Re: Chodzi na dwa gary
za miesiąc sie odezwie i zrobi kolejny wpis
- Bochen
- Swój Człowiek
- Posty: 391
- Rejestracja: 03 maja 2009, 15:34
- Posiadane auto: Rover Mini 1.3i MPi 1999
- Lokalizacja: Łódź
Re: Chodzi na dwa gary
daruj sobie te złośliwości, normalnie pytam. Samochód stoi w garażu, nie mam czasu żeby przy nim nic robić obecnie i się tylko zastanawiam czy dane objawy mogą być z czymś powiązane.
- Bochen
- Swój Człowiek
- Posty: 391
- Rejestracja: 03 maja 2009, 15:34
- Posiadane auto: Rover Mini 1.3i MPi 1999
- Lokalizacja: Łódź
Re: Chodzi na dwa gary
Udało mi się rozwiązać problem, przy czym nie do końca jestem pewny co było przyczyną. Mam jedynie podejrzenia. Może komuś poniższe informacje się przydzadzą.
Zacząłem od wyczyszczenia układu paliwowego. Rozpiąłem połączenie filtra benzyny z metalowym przewodem paliwowym przy tylnym wahaczu. Rozpiąłem przewód paliwowy po prawej stronie listwy wtrysku (od strony zbiorniczka wyrównawczego płynu chłodzącego). Po rozpięciu przedmuchałem kompresorem i przepuściłem paliwo aż leciało czyste od strony filtra. Przy okazji spuściłem paliwo z baku i przepłukałem oraz sprawdziłem działanie pompy paliwa podpinając ją na krótko. Po tym zabiegu samochód nadal nie odpalał - podejrzewałem że to nadal problem z podawaniem paliwa bo po wyjęciu świec tłoki 2,3 i 4 wydawały się suche (i świece też). Pierwszy tłok był mokry, podobnie jak świeca.
Po powyższym zacząłem odpinać i czyścić czujniki dające sygnał do MEMS przy wtrysku. To również nie pomogło.
Przypadkowo zdjąłem jeden przewód WN od strony cewki i okazało się, że dostająca się na styki wilgoć spowodowała duże zaśniedzenie styków i końcówek przewodów WN (przewody i cewkę wymieniłem w zeszłym roku). Jeden przewód dosłownie się rozleciał w rękach. Zdecydowałem się wyczyścić styki i nie wymieniać cewki i jednocześnie kupić nowy zestaw przewodów Boscha.
Wczoraj założyłem cewkę i przewody oraz wyczyściłem zabrudzony czujnik położenia wału znajdujący się pod rozrusznikiem. Auto nadal nie odpalało.
Lekko załamany postanowiłem wyjąć silniczek krokowy. Wymontowałem go i podłączyłem ponownie pod kostkę, po czym z zakręciłem - auto odpaliło. Oczywiście obroty totalnie z dupy z uwagi na brak krokowca. Po zgaszeniu silnika silniczek krokowy wysuwa się całkowicie zamykając dodatkowy przepływ powietrza. Z uwagi na to, ze był wyjęty z auta i nie miał punktu granicznego w postaci obudowy wtrysku wysunął się za bardzo, co spowodowało wypadnięcie trzpienia. Po złożeniu silniczka do kupy zamontowałem go ponownie w aucie - pełen sukces, auto odpala, równo trzyma obroty i zdaje się, że jest bardziej zrywny.
Ostatecznie przyczyną mogło być połączenie wszystkich wyżej wymienionych rzeczy. Silniczek krokowy wymienię bo już miałem z nim wcześniej problemy.
aha, @monsterk pomyliłeś się z tym kolejnym wpisem o 15 dni
Zacząłem od wyczyszczenia układu paliwowego. Rozpiąłem połączenie filtra benzyny z metalowym przewodem paliwowym przy tylnym wahaczu. Rozpiąłem przewód paliwowy po prawej stronie listwy wtrysku (od strony zbiorniczka wyrównawczego płynu chłodzącego). Po rozpięciu przedmuchałem kompresorem i przepuściłem paliwo aż leciało czyste od strony filtra. Przy okazji spuściłem paliwo z baku i przepłukałem oraz sprawdziłem działanie pompy paliwa podpinając ją na krótko. Po tym zabiegu samochód nadal nie odpalał - podejrzewałem że to nadal problem z podawaniem paliwa bo po wyjęciu świec tłoki 2,3 i 4 wydawały się suche (i świece też). Pierwszy tłok był mokry, podobnie jak świeca.
Po powyższym zacząłem odpinać i czyścić czujniki dające sygnał do MEMS przy wtrysku. To również nie pomogło.
Przypadkowo zdjąłem jeden przewód WN od strony cewki i okazało się, że dostająca się na styki wilgoć spowodowała duże zaśniedzenie styków i końcówek przewodów WN (przewody i cewkę wymieniłem w zeszłym roku). Jeden przewód dosłownie się rozleciał w rękach. Zdecydowałem się wyczyścić styki i nie wymieniać cewki i jednocześnie kupić nowy zestaw przewodów Boscha.
Wczoraj założyłem cewkę i przewody oraz wyczyściłem zabrudzony czujnik położenia wału znajdujący się pod rozrusznikiem. Auto nadal nie odpalało.
Lekko załamany postanowiłem wyjąć silniczek krokowy. Wymontowałem go i podłączyłem ponownie pod kostkę, po czym z zakręciłem - auto odpaliło. Oczywiście obroty totalnie z dupy z uwagi na brak krokowca. Po zgaszeniu silnika silniczek krokowy wysuwa się całkowicie zamykając dodatkowy przepływ powietrza. Z uwagi na to, ze był wyjęty z auta i nie miał punktu granicznego w postaci obudowy wtrysku wysunął się za bardzo, co spowodowało wypadnięcie trzpienia. Po złożeniu silniczka do kupy zamontowałem go ponownie w aucie - pełen sukces, auto odpala, równo trzyma obroty i zdaje się, że jest bardziej zrywny.
Ostatecznie przyczyną mogło być połączenie wszystkich wyżej wymienionych rzeczy. Silniczek krokowy wymienię bo już miałem z nim wcześniej problemy.
aha, @monsterk pomyliłeś się z tym kolejnym wpisem o 15 dni
- Bochen
- Swój Człowiek
- Posty: 391
- Rejestracja: 03 maja 2009, 15:34
- Posiadane auto: Rover Mini 1.3i MPi 1999
- Lokalizacja: Łódź
Re: Chodzi na dwa gary
Hello, mała aktualizacja w temacie. Problemów technicznych na forach nie powinno się zostawiać bez zakończenia.
Po zimie okazało się ze samochód znowu nie pali na jeden albo dwa cylindry. Przy okazji okazało się ze padła pompa wody. Przy okazji ogarniania pompy postanowiłem obejrzeć czujniki przy lewej stronie silnika tj. czujnik położenia wału oraz czujnik temperatury oleju. Po rozbrojeniu wiązki od czujnika polozenia wału okazało się ze auto w ogole nie odpala i strzela w dolot. Wyjąłem czujnik, kabel do wtyczki wyglada okej. Sprawdziłem kable biegnące od czujnika bezpośrednio do kompa (biało niebieski i niebiesko purpurowy) no i chyba znalazłem winowajcę. Kabel przełamany i ledwo się trzyma
Jutro polutuje i dam znać. Wish me luck
Po zimie okazało się ze samochód znowu nie pali na jeden albo dwa cylindry. Przy okazji okazało się ze padła pompa wody. Przy okazji ogarniania pompy postanowiłem obejrzeć czujniki przy lewej stronie silnika tj. czujnik położenia wału oraz czujnik temperatury oleju. Po rozbrojeniu wiązki od czujnika polozenia wału okazało się ze auto w ogole nie odpala i strzela w dolot. Wyjąłem czujnik, kabel do wtyczki wyglada okej. Sprawdziłem kable biegnące od czujnika bezpośrednio do kompa (biało niebieski i niebiesko purpurowy) no i chyba znalazłem winowajcę. Kabel przełamany i ledwo się trzyma
Jutro polutuje i dam znać. Wish me luck
- Bochen
- Swój Człowiek
- Posty: 391
- Rejestracja: 03 maja 2009, 15:34
- Posiadane auto: Rover Mini 1.3i MPi 1999
- Lokalizacja: Łódź
Re: Chodzi na dwa gary
Pełen sukces, zlutowanie kabelka załatwiło sprawę. Mam nadzieję, że to info kiedyś zaoszczędzi komuś kupę czasu
I jeszcze jedno pytanie: czy pasek klinowy powinien leżeć rowno na środku napinacza? Mój jest przesunięty w stronę bloku i trochę wystaje.
I jeszcze jedno pytanie: czy pasek klinowy powinien leżeć rowno na środku napinacza? Mój jest przesunięty w stronę bloku i trochę wystaje.
- Bochen
- Swój Człowiek
- Posty: 391
- Rejestracja: 03 maja 2009, 15:34
- Posiadane auto: Rover Mini 1.3i MPi 1999
- Lokalizacja: Łódź
Re: Chodzi na dwa gary
Nevermind, złe założyłem pasek na około napinacza.