Pojawiłem się nowy na forum za przyczyną nowo nabytego staruszka jakim jest Mini. Kupiłem go dwa tygodnie temu w okolicach Rzeszowa. Jak widać na zdjęciach jest w opłakanym stanie, mam nadzieję ze w końcu doczeka się renowacji i przywrócenia do stanu pierwotnego. Brakuje w nim kilku części a wszystkie tabliczki poznikały i przez to nie mam za dużo informacji na jego temat. Myślę ze dzięki Wam uda mi się dowiedzieć więcej. Liczę również na pomocne wskazówki oraz opinie na temat postępu prac. Prace będą dość czasochłonne ale kiedyś staruszek doczeka się pierwszej jazdy
Widzialem ten samochod na zywo bo stal u mnie w Rzeszowie.Mam nadzieje,ze sprzedajac zszedl z tej chorej ceny ktora chcial za Miniaka.
Mascot to wersja robiona na rynek Dunski.Powodzenia przy odbudowie.Fajnie,ze kolejne Mini pojawilo sie na Podkarpaciu
Coś się udało utargować ale lekko nie było. Za tą cenę to na pewno nic bym nie kupił innego.
Mini zostanie całkowicie rozebrane, ramy wypiaskowane i odmalowane. W karoserii zostaną wymienione wszystkie pordzewiałe elementy na nowe, a całość odmalowana u lakiernika. Z silnikiem się zastanawiam czy robić generalny remont czy tylko powymieniać wszystkie uszczelnienia i oringi na nowe.
Mam jednak problem z rozpoznaniem co to dokładnie za wersja. Wiem ze jest to wersja Mascot i jak kolega wyżej napisał była produkowana na rynek Duński. Pod siedzeniem pasażera znalazłem pewne numery. Co to za numery i czy coś oznaczają.
Z tych wózków po piaskowaniu może za dużo nie zostać, zwłaszcza z tylnego.
Niedawno oddałem przedni wózek z nowszego miniaka do piaskowania, później podkład cynkowy i czarny kolor.
Aktualnie został wyciągnięty silnik z przednią ramą która po wstępnym oczyszczeniu jest w bardzo dobrym stanie. Aktualnie jest piaskowana, gdy odbiorę ramę muszę ją zabezpieczyć tylko nie wiem czym . Malowanie proszkowe odpada, wolałbym zakonserwować ją czym takim jak była w oryginale.
Przedni wózek będzie zawsze lepiej wyglądał z dwóch powodów:
w jeżdżącym miniaku wilgoć zostaje wysuszona od temperatury silnika,
wyciekający olej z silnika konserwuje wózek.
Jedyne co można sprawdzić to mocowanie dolnego stabilizatora silnika, może być naderwane.
Oryginalnie wózek raczej nie był konserwowany, zabezpieczony po spawaniu cienką warstwą farby matowej.
U mnie to wyglądało tak, troszkę za bardzo błyszczący.
Mam nadzieję ze u mnie tez tak będzie wyglądał Czyli najlepiej po piaskowaniu pomalować podkładem cynkowym a na to jaki nawierzchniowy ? jaki nawierzchniowy będzie się tutaj najlepiej sprawdzał ?
na wózki i zawieszenia polecam bardzo fajny produkt novola ... pamiętamy tylko aby po piaskowaniu mechanicznie oczyścić jeszcze całość z powbijanych drobin bo pod nimi zacznie się korozja podpowierzchniowa .
