Czujnik spalania stukowego R53

[Mr.Do]

Od kilku dni co pewien czas silnik zaczynał nierówno pracować i zapalały się kontrolki: ciśnienia opon, kontrolka ESP, CHECK oraz EML. Kilka razy silnik zgasł ale po chwili dało się zapalić i dalej jechać
W dniu wczorajszym silnik przestał pracować. Błędy: 5655 oraz 1378 na inpa. Po skasowaniu powrócił 1378.
Obstawiam czujnik spalania stukowego ale czytałem gdzieś że podobne objawy daje zużyty łańcuch rozrządu. Miał ktoś taki przypadek?

[Mr.Do]

Poruszałem kostką od czujnika szybkości obrotów i silnik zaczął zaskakiwać. Kolejna kostka to przy cewce była wpięta nie do końca. Silnik pracuje bez problemów. Taka sytuacja

[Mr.Do]

Mój miniaczek dalej się ze mną bawi. Postanowiłem jechać do tankować świeżego paliwa i kilometr od domu silnik przestał pracować. Chwilę pokręciłem rozrusznikiem i w końcu zadzwoniłem po kolegę i na holu do domu. Kilka razy przez drogę próbowałem zakręcić lecz silnik nie łapał. Pod domem opięliśmy hol i po przekręceniu kluczyka silnik zapalił. Kurcze takich jaj jeszcze nie miałem. Dla świętego spokoju założyłem inną cewkę, nowe przewody wysokiego napięcia, nowy akumulator (był założony tymczasowo od innego mojego samochodu), przywiozłem nowe paliwo. Pojeździłem chwile po okolicy. Chyba po nowych kablach dostał kopa bo faktycznie moc i przyspieszenie lepsze ale niestety po 30 min na moje szczęście pod domem silnik zgasł. kontrolki esp, check, eml, i od ciśnienia powietrza w oponach.
Jedna ważna rzecz, przez cały dzień nie podświetlało mi się radio, teraz się włącza.
Sprawdzę jeszcze ten czujnik szybkości obrotów
Kojarzy ktoś z was takie objawy? jakieś sugestie? Komputer wywala cały czas 1378

[Mr.Do]

Może się komuś przyda:
Kolejny wieczór poszukiwań i chyba coś ważnego znalazłem:
Prezent od poprzedniego właściciela w formie zerwanych przewodów od czujnika ABS i połączonych na "skrętkę"
https://zapodaj.net/deda36564f10b.jpg.html
Tego samego spodziewam się gdzieś w okolicach filtra powietrza, pod skrzynką bezpieczników albo jakieś styki nie łączą.
Mój problem wygenerował takie błędy:

1378 Systemspannung niedrig
5655 Elektr. Steuergerat, Regler H-Brucke
8960 Zundspule A Primarsteuerkreis niedrig
8963 Zundspule B Primarsteuerkreis niedrig
1280 Fahrgeschwindigkeitssensor
4649 Drosselklappensensor, anpassungsfehler

Powracający błąd za każdym razem to 1378 i czasem 5655

Jeśli chodzi o czujnik stukowy to jak poczytałem na ten temat to profilaktycznie go zmienię, nie jest to duży wydatek a po 16 latach mu się należy.
Czujnik prędkości obrotów też wymienię. Przy okazji okazało się że jest tylko przewód od czujnika klocków.
Poprzedni właściciel miniaczka udzielał porad na tym forum

Jeśli coś sie komuś kojarzy w związku z kodami błędów to bardzo proszę o wypowiedź

[Mr.Do]

Po przerwie wracam do usterek mojej eski.
W trakcie prac znalazłem jeszcze jedno miejsce z przewodami na skrętkę, za lutowane ładnie przewody i za izolowane, zmieniłem przepustnicę bo moja miała duży luz poprzeczny na wałku, sprawdziłem połączenia i wyczyściłem kostki pod skrzynką bezpieczników, wymieniłem czujnik ABS po stronie kierowcy.
Sytuacja jest taka.
Po ostygnięciu silnik silnik zapala, świeci się kontrolka check, nie wpływa to na moc. Po nagrzaniu się do temperatury pracy zaczyna sie choinka - kontrolki Check, MIL, DSC, Ciśnienia opon i silnik gaśnie. Nic nie daje kasowanie błędów przez około 30 minut, po tym czasie silnik odpala i działa znowu do momentu ustabilizowania temperatury. Na koniec zostawiłem sobie sterownik ABS ale czy miała by na niego wpływ temperatura, tym bardziej że objawy jakie opisałem to na postoju, bez używania hamulców czy kontroli trakcji.

[Mr.Do]

I chyba mam "dziada"
Wymieniłem sterownik DSC, znalazłem blisko z tymi samymi numerami za 230 zł razem z pompą. Pozostało tylko adoptowanie sterownika do samochodu. Wczoraj jakieś 2h silnik pracował bez problemów. Przetestuję go w sobotę na pobliskim torze.
Po tym przeglądzie, jeśli chodzi o elektrykę w moim pojeździe to raczej już nic mnie nie zaskoczy. Przy okazji poukładałem wiązki przewodów na swoje miejsca bo ktoś tak niefortunnie je umieścił że się przecierały.

[Mr.Do]

Moich problemów ciąg dalszy:
Zrobiłem przegląd samochodu i po kilku kilometrach znowu silnik przestał pracować. INpa podpowiadała wymiane czujnika wału, akumulatora, pompy ABS. Musiałem kodować jeszcze raz pompę, synchronizować czujniki. Po kilku minutach silnik znowu przestał pracować. Znowu wiele błędów, czujnik wału, słaby aku. Miałem już ściągać deskę rozdzielcza żeby sprawdzić przewody bo wszystkie bezpieczniki sprawdziłem czy nie są przepalone i się okazało że po zgaszeniu światła pojawia się delikatne iskrzenie na bezpieczniku F2. Na stykach tego bezpiecznika czarne przebarwienia czyli brak kontaktu. Po wymianie nareszcie silnik pracuje.
reasumując:
Mój sterownik już nie odpowiada czyli jest uwalony.Brak połączenia - pewno przerwane luty
Przewody wysokiego napięcia były do wymiany, jest różnica w pracy silnika
Przepustnica - nie miałem jak sprawdzić spalania/przyspieszenia, generalnie pracuje dobrze.
Cewka raczej była sprawna, zamieniłem na używkę więc wiele kasy nie wydałem
Akumulator planowałem kupić od roku i tu właśnie powinienem wcześniej szukać bo odczyt z impy jest powiązany z tym bezpiecznikiem
Aha w między czasie rozsynchronizował mi się immobilajzer, musiałem kliknąć synchronizację.
Jak pisałem, elektryka który grzebał przy tym samochodzie chciałbym spotkać osobiście....

[Mr.Do]

W dniu wczorajszym w końcu znalazłem czas na wymianę oleju w kompresorze i przy okazji wymieniłem czujnik, nie sprawdzam go lampą, ma zgnieciony przewód. Musiał być mocno "dobity do silnika". Myślę że mimo wszystko działał a przyczyną dziwnego zachowania silnika było uszkodzone koło napędzające pasek zwane amortyzatorem drgań. Ma luz na boki i mocno stuka, myślałem że to słychać łańcuch. Jest taka możliwość że właśnie to stukanie oszukiwało czujnik. Po zakupie samochodu obserwowałem wpisy na forum poprzedniego właściciela. Nawet film na youtube nagrał własnie z tym kołem narzekając "na poprzedniego mechanika". Naprawił tylko tak że dzień sprzedaży wytrzymało. Dzisiaj ściągnę koło, mam nadzieję że nie jest wał obrobiony...
Przy okazji okazało się że napinacz paska ma uszkodzony amortyzator - wyciek oraz urwaną i skrzywioną tą blaszkę za którą się blokuje do ściągnięcia paska.
Nigdy nie spotkałem takich zaniedbań, wszystko co gość ruszył to zostawił uszkodzone a nawet zepsuł jeszcze bardziej. Kupując samochód oceniłem że dołożę do niego około 3000 zł i już zaczynam przekraczać ta kwotę. Nie spodziewałem się aż takich numerów.