Jako długo letni członek MKP i uczstnik wszysktich międzynarodowych zlotów MINI w Polsce (od 2002r. w Morsku) pragnę zapytać Zarząd MKP kto ponosi odpowiedzialność za niudolnie zorganizowany zlot w Podlesicach. ?e nieudolnie , świadczą o tym głosy członków klubu oraz osób niezrzeszonych , którzy byli na zlocie. W Podlesicach pojawiło sie b. dużo nowych "twarzy" .Wszyscy przyjechali , żeby zobaczyć i poznać środowisko ludzi "zakręconych" MINI-akami . Co widzieli opisali w temacie -zlot na żywo. Czy tak miało to wyglądać?Gdzie się podziały nasze wspólne zapisy w statucie o pozyskiwaniu NOWYCH CZ?ONKÓW do MKP.?
Uważam , że najwyższy czas zamknąć temat -zlot na żywo - , a głos niech zabierze Zarząd MKP .
Ja Andrzej Szymański szeregowy członek MKP przepraszam wszystkich nowch ,niezrzeszonych wielbicieli MINI za to , że są rozczarowani i zdegustowani po spotkaniu w Podlesicach. Byłem również na zlocie ,przyjechałem w piątek o 22.00 ale bez MINI ( sprawy osobiste) odjechałem o godz. 12.35 w sobotę (sprawy osobiste). Co widziałem i jak to odebrałem opisane zostało przez innych w "na żywo". To była PIERWSZA i jestem przekonany OSTATNIA wpadka NASZEGO KLUBU przy organizacji zlotu. Teraz może być już tylko lepiej.UWIERZCIE!!!!!!!!!!! Przed nami IMM 2006
Pozdrawiam.[/b]
LIST OTWARTY DO ZARZ?DU MKP
Moderator: flapjck1
Re: LIST OTWARTY DO ZARZ?DU MKP
Witam wszystkich.
Nie chcę się bardzo mocno tłumaczyć, bo jak ktoś ładnie powiedział "już jest po ptakach", jednak chcę gorąco przeprosić wszystkich którzy poczuli się niezadowoleni jako uczestnicy zlotu w Podlesicach, zarówno gości, posiadaczy mini, oraz i młodych i starych starzem klubowiczów.
Za taki stan odpowiedzialność ponosi bezpośrednio zarząd Klubu, a głowną winą zarządu jest to że nie dopilnowano i nie sprawdzono przed zlotem jego przygotowania pod względem organizacji. Zarówno ja jak i zarząd nie dopilnowaliśmy tego co wydawało sie w założeniach oczywiste i bezproblemowe. Jesteśmy bardzo młodym klubem, działamy jak zapewne wiecie od niedawna i docieramy sie w dalszym ciągu. Nasze klubowe tradycje w organizacji zlotów są niestety niedoskonałe. Przykro jest jeżeli uczestnicy zlotu czy spotkania są z niego niezadowoleni, to jest oczywiste. Czasem tak sie zdarza, że coś się nie zazębi i wystąpi jakiś splot zdarzeń, które w konsekwencji doprowadzą do takiego własnie efektu końcowego czyli klapy organizacyjnej. Może tak się zdarzyć i tak się zdarzyło tym razem, że w naszej opinii dobry i ciekawy program zlotu, przygotowany kilka miesięcy wcześniej, nie odzwierciedlił się w realizacji. To był nasz dopiero 4 zlot, nie wszystkie były takie jak ten. Mam jednak pewność, że w takiej formie jedyny i ostatni. Nie chcę tłumaczyć się za osoby, które były odpowiedzialne za przygotowanie tej imprezy, bo to nie o to chodzi, winę za ten stan ponosi oczywiście bezspornie zarząd MKP i to jest nasza wina. Zapewniam że będzie przygotowany specjalny regulamin który pozwoli, że takie niedociągnięcia nie będą miały prawa i możliwości się zdarzyć. Wyciągneliśmy już i wyciągniemy wnioski na przyszłość i liczę na to że po następnych zlotach MINI skojarzenia i wspomnienia będą jedynie miłe i sympatyczne. Mam również wielką nadzieję, że nie będzie to ostatni zlot dla Tych którzy wrócili z Podlesic z niedosytem i kwaśną miną. Liczę na to w imieniu zarówno swoim jak i zarządu Mini Klubu Polska, że wspólne spędzenie czasu na następnych zlotach będzie powodować zadowolenie zarówno dla wszystkich uczestników jak i dla organizatorów.
Nie chcę się bardzo mocno tłumaczyć, bo jak ktoś ładnie powiedział "już jest po ptakach", jednak chcę gorąco przeprosić wszystkich którzy poczuli się niezadowoleni jako uczestnicy zlotu w Podlesicach, zarówno gości, posiadaczy mini, oraz i młodych i starych starzem klubowiczów.
Za taki stan odpowiedzialność ponosi bezpośrednio zarząd Klubu, a głowną winą zarządu jest to że nie dopilnowano i nie sprawdzono przed zlotem jego przygotowania pod względem organizacji. Zarówno ja jak i zarząd nie dopilnowaliśmy tego co wydawało sie w założeniach oczywiste i bezproblemowe. Jesteśmy bardzo młodym klubem, działamy jak zapewne wiecie od niedawna i docieramy sie w dalszym ciągu. Nasze klubowe tradycje w organizacji zlotów są niestety niedoskonałe. Przykro jest jeżeli uczestnicy zlotu czy spotkania są z niego niezadowoleni, to jest oczywiste. Czasem tak sie zdarza, że coś się nie zazębi i wystąpi jakiś splot zdarzeń, które w konsekwencji doprowadzą do takiego własnie efektu końcowego czyli klapy organizacyjnej. Może tak się zdarzyć i tak się zdarzyło tym razem, że w naszej opinii dobry i ciekawy program zlotu, przygotowany kilka miesięcy wcześniej, nie odzwierciedlił się w realizacji. To był nasz dopiero 4 zlot, nie wszystkie były takie jak ten. Mam jednak pewność, że w takiej formie jedyny i ostatni. Nie chcę tłumaczyć się za osoby, które były odpowiedzialne za przygotowanie tej imprezy, bo to nie o to chodzi, winę za ten stan ponosi oczywiście bezspornie zarząd MKP i to jest nasza wina. Zapewniam że będzie przygotowany specjalny regulamin który pozwoli, że takie niedociągnięcia nie będą miały prawa i możliwości się zdarzyć. Wyciągneliśmy już i wyciągniemy wnioski na przyszłość i liczę na to że po następnych zlotach MINI skojarzenia i wspomnienia będą jedynie miłe i sympatyczne. Mam również wielką nadzieję, że nie będzie to ostatni zlot dla Tych którzy wrócili z Podlesic z niedosytem i kwaśną miną. Liczę na to w imieniu zarówno swoim jak i zarządu Mini Klubu Polska, że wspólne spędzenie czasu na następnych zlotach będzie powodować zadowolenie zarówno dla wszystkich uczestników jak i dla organizatorów.