Kilka podstawowych pytań dla koneserów tematu "Mini&quo
Moderator: flapjck1
Kilka podstawowych pytań dla koneserów tematu "Mini&quo
Witam wszystkich,
od razu na początku wyprzedzę wszelkiego typy "było" "poszukaj" gdyż szukałem i nie znalazłem tego czego oczekiwałem. Będę bardzo wdzięczny za każdą profesjonalną odpowiedź.
Sprawa wygląda następująco. Jestem pracującym studentem, który od dłuższego czasu interesuje się (niestety tylko pobieżnie) Mini 1000/1300. Samochodem jestem szczerze zainteresowany przede wszystkim ze względów estetycznych (bryła, prezencja) oraz od pewnego czasu ze względów ekscytacji po krótkiej jeździe tego typu autem kolegi.
Systematycznie odkładam pieniądze z każdego miesiąca i planuję zakup swojego pierwszego Mini. W tym momencie zaczynają się problemy. Im więcej czytam fora, przeglądam aukcje itd mam coraz więcej wątpliwości, które mam nadzieję uda mi się rozwiać z Waszą pomocą.
I teraz moja seria pytań: Jaki model Mini ?
Czy do 10tys kupię auto w dobrym stanie ?
Czy auto to nadaje się do całorocznej eksploatacji ?
Jak dużo pracy wymaga takie małe cudo ?
Czy dużą wiedzę z zakresu mechaniki trzeba posiadać aby należycie "traktować" swoje mini ?
Jaka jest dostępność części w Polsce (poza englishcars.pl)?
Ile kosztuje remont silnika i czy po zakupie będę musiał go zrobić ?
Czy Mini na prawdę jest tak bardzo awaryjny jak wszędzie słyszę/czytam ?
Czy ktokolwiek z Was mógłby polecić jakąś profesjonalną lekturę związaną z mini?
Wiem, że tego nie mało ale myślę, że dla Was, Fanów Mini nie będzie stanowiło problemu odpowiedzenie na większość z nich.
Z góry dziękuję wszystkim za odpowiedzi i liczę, że pomożecie mi stać się właścicielem Mini:)
Pozdrawiam
od razu na początku wyprzedzę wszelkiego typy "było" "poszukaj" gdyż szukałem i nie znalazłem tego czego oczekiwałem. Będę bardzo wdzięczny za każdą profesjonalną odpowiedź.
Sprawa wygląda następująco. Jestem pracującym studentem, który od dłuższego czasu interesuje się (niestety tylko pobieżnie) Mini 1000/1300. Samochodem jestem szczerze zainteresowany przede wszystkim ze względów estetycznych (bryła, prezencja) oraz od pewnego czasu ze względów ekscytacji po krótkiej jeździe tego typu autem kolegi.
Systematycznie odkładam pieniądze z każdego miesiąca i planuję zakup swojego pierwszego Mini. W tym momencie zaczynają się problemy. Im więcej czytam fora, przeglądam aukcje itd mam coraz więcej wątpliwości, które mam nadzieję uda mi się rozwiać z Waszą pomocą.
I teraz moja seria pytań: Jaki model Mini ?
Czy do 10tys kupię auto w dobrym stanie ?
Czy auto to nadaje się do całorocznej eksploatacji ?
Jak dużo pracy wymaga takie małe cudo ?
Czy dużą wiedzę z zakresu mechaniki trzeba posiadać aby należycie "traktować" swoje mini ?
Jaka jest dostępność części w Polsce (poza englishcars.pl)?
Ile kosztuje remont silnika i czy po zakupie będę musiał go zrobić ?
Czy Mini na prawdę jest tak bardzo awaryjny jak wszędzie słyszę/czytam ?
Czy ktokolwiek z Was mógłby polecić jakąś profesjonalną lekturę związaną z mini?
Wiem, że tego nie mało ale myślę, że dla Was, Fanów Mini nie będzie stanowiło problemu odpowiedzenie na większość z nich.
Z góry dziękuję wszystkim za odpowiedzi i liczę, że pomożecie mi stać się właścicielem Mini:)
Pozdrawiam
- markfive
- Super użytkownik
- Posty: 1441
- Rejestracja: 08 sty 2010, 17:05
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Kielce
- Kontakt:
Re: Kilka podstawowych pytań dla koneserów tematu "Mini
Buhhu pisze:...wyprzedzę wszelkiego typy "było" "poszukaj" gdyż szukałem i nie znalazłem tego czego oczekiwałem. Będę bardzo wdzięczny za każdą profesjonalną odpowiedź.
Jeżeli szukałeś to pewno już to wszystko wiesz i chcesz uzyskać jeszcze inne dodatkowe odpowiedzi.
W sumie temat był omawiany już wielokrotnie. Radzę zacząć od dokładnego przeczytania tekstów na te tematy znajdujących się od wielu lat na mojej stronie www pod podanymi niżej adresami:
ogólne uwagi na temat zakupu mini
uwagi na temat stanu nadwozia
jak rozpoznać silnik
co się najszybciej zużywa w silniku
Decydując się na zakup mini trzeba zdawać sobie sprawę, że jest to auto dość męczące do codziennej całorocznej eksploatacji. Jest twarde, głośne, ma kiepskie ogrzewanie i słaby nadmuch na przednią szybę i mało skuteczne wycieraczki. Nadaje się najlepiej do jazdy na krótkich odcinkach po gładkich drogach.
Na pewno będzie wymagać jakichś napraw prędzej czy później. Nie ma możliwosci późniejszej odsprzedaży tego auta bez sporej straty włożonych pieniędzy na kupno czy naprawy.
Co do cen miniaków są one w porównaniu do innych typowych aut mocno zawyżone zazwyczaj bez żadnego uzasadnienia tego ich stanem technicznym.
To w Anglii (w założeniu) były tanie popularne auta a tylko dzięki legendzie coopera i małoseryjnej w ostatnich latach produkcji, utrzymywały i utrzymują nadal wysokie ceny.
Ale wiedz, że sporo dopłacasz za samą legendę a nie za samochód wiec należy zachować daleko idąca rozwagę. Nie podejmuj decyzji zakupu sam. Koniecznie zabierz ze sobą kogoś kto zna ten samochód z własnych doswiadczeń (kilku lat a nie dwu czy trzech miesięcy po zakupie bo tyle nawet szmelc wyszykowany do sprzedaży kolejnemu jeleniowi wytrzyma).
Profesjonalna odbudowa kosztuje bardzo wiele pracy i pieniędzy. Są takie samochody i wielu ich posiadaczy obecnych jest również na tym forum. Często suma kosztów zakupu i odbudowy przekracza kwoty powyzej 25 tys złotych. Takiego auta napewno nie kupisz w cenie do 10 tys. A jak źle trafisz możesz stać się posiadaczem zajeżdżonego szmelcu za 12 tys. (nowy lakier, wyprana tapicerka, trochę drewna i innych bajerów dla odwrócenia uwagi)
Na forum jest wielu ludzi którzy dołożą swoje info i odpowiedzą na pozostałe pytania.
Re: Kilka podstawowych pytań dla koneserów tematu "Mini&quo
Siema.
Ja ponieważ najprawdopodobniej należę do grupy jeleni, o których mówił Markfive, mam tylko jedną rade i jedną przestrogę.
Na minę pod tytułem przygotowane auto do sprzedaży można się naciąć zawsze, bo pułapek jest mnóstwo i nie sposób się na wszystkie przygotować i przed wszystkimi ustrzec. Ratuje jedna rzecz, wiara i wytrwałość w marzeniach. Jakiego Mini byś nie kupił masz całe życie by doprowadzić go do stanu idealnego (zdarzyć się może że życie Ci na to nie pozwoli ale oby nigdy tak się nie stało). Z tą właśnie ideą można kupować Mini, pasja i fanatyzm .
Maciek.
Ja ponieważ najprawdopodobniej należę do grupy jeleni, o których mówił Markfive, mam tylko jedną rade i jedną przestrogę.
Na minę pod tytułem przygotowane auto do sprzedaży można się naciąć zawsze, bo pułapek jest mnóstwo i nie sposób się na wszystkie przygotować i przed wszystkimi ustrzec. Ratuje jedna rzecz, wiara i wytrwałość w marzeniach. Jakiego Mini byś nie kupił masz całe życie by doprowadzić go do stanu idealnego (zdarzyć się może że życie Ci na to nie pozwoli ale oby nigdy tak się nie stało). Z tą właśnie ideą można kupować Mini, pasja i fanatyzm .
Maciek.
- markfive
- Super użytkownik
- Posty: 1441
- Rejestracja: 08 sty 2010, 17:05
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Kielce
- Kontakt:
Re: Kilka podstawowych pytań dla koneserów tematu "Mini&quo
Maciej pisze:...Z tą właśnie ideą można kupować Mini, pasja i fanatyzm .
W sumie racja
Muszę wyjaśnić przy okazji, że jeżeli chodzi o mnie jestem zagorzałym fanem i pasjonatem mini od kilkudziesięciu lat a "grzebanie" przy nim i poszukiwanie wszelkich informacji na tematy techniczne z nim związane zajmuje mi większość "wolnego czasu".
Jestem fanem ale nie fanatykiem , dlatego pozwala mi to widzieć nie tylko zalety ale i wiele wad. I patrzę na wszystko zimno i bez zbędnych emocji.
Re: Kilka podstawowych pytań dla koneserów tematu "Mini&quo
Mój kontakt z Mini jest jeszcze zbyt krótki wiec mam różowe okulary na nosie .
Maciek.
Maciek.
Re: Kilka podstawowych pytań dla koneserów tematu "Mini&quo
najważniejsza rada ode mnie:
przede wszystkim spokój i myśl przewodnia: może następny miniak, którego obejrzę będzie lepszy, czyli zapomnij że jesteś zdecydowny w 20000% na zakup bo zaślepiony wpakujesz się w niezłe szambo, a przynajmnie kosztowne. szczególnie nieufnie traktuj oferty sprzedaży ukochanych autek (dotyczy to głównie ofert ludzi określających siebie jako zasłużonych członków społeczności miniakowej), bo jeżeli jest ukochane to dlaczego ktoś chce je sprzedać? tacy sprzedający mają również tendencje do idealizowania stanu technicznego posiadanych skarbów, w które ty nowicjusz uwierzysz, bo jak nie wierzyć komus takiemu.
gdybym 3 raz kupował miniaka to warunkiem koniecznym (od którego tym razem bym nie odstąpił) byłby przegląd w stacji kontroli pojazdów . jeżeli sprzedający ucieka od tego ty uciekaj jak najdalej od tego miniaka.
a poza tym posiadanie miniaka jest fajne i przyjemne
przede wszystkim spokój i myśl przewodnia: może następny miniak, którego obejrzę będzie lepszy, czyli zapomnij że jesteś zdecydowny w 20000% na zakup bo zaślepiony wpakujesz się w niezłe szambo, a przynajmnie kosztowne. szczególnie nieufnie traktuj oferty sprzedaży ukochanych autek (dotyczy to głównie ofert ludzi określających siebie jako zasłużonych członków społeczności miniakowej), bo jeżeli jest ukochane to dlaczego ktoś chce je sprzedać? tacy sprzedający mają również tendencje do idealizowania stanu technicznego posiadanych skarbów, w które ty nowicjusz uwierzysz, bo jak nie wierzyć komus takiemu.
gdybym 3 raz kupował miniaka to warunkiem koniecznym (od którego tym razem bym nie odstąpił) byłby przegląd w stacji kontroli pojazdów . jeżeli sprzedający ucieka od tego ty uciekaj jak najdalej od tego miniaka.
a poza tym posiadanie miniaka jest fajne i przyjemne
Re: Kilka podstawowych pytań dla koneserów tematu "Mini&quo
To kwestie zakupu po części mam już wyjaśnioną, nie napalać się, zaciągnąć sprzedającego na stacje kontroli pojazdów. Dzięki wielkie!
A co z moimi pozostałymi pytaniami ? Dacie radę ? Nurtuje mnie bardzo awaryjność auta przy założeniu ciągłej eksploatacji - szkoła - dom - praca, krótkie wypady za miasto itd. Bardzo chcę mieć to kultowe auto ale boje się, że będzie więcej w warsztacie niż w moich rękach.
A co z moimi pozostałymi pytaniami ? Dacie radę ? Nurtuje mnie bardzo awaryjność auta przy założeniu ciągłej eksploatacji - szkoła - dom - praca, krótkie wypady za miasto itd. Bardzo chcę mieć to kultowe auto ale boje się, że będzie więcej w warsztacie niż w moich rękach.
Re: Kilka podstawowych pytań dla koneserów tematu "Mini&quo
Buhhu pisze:To kwestie zakupu po części mam już wyjaśnioną, nie napalać się, zaciągnąć sprzedającego na stacje kontroli pojazdów. Dzięki wielkie!
A co z moimi pozostałymi pytaniami ? Dacie radę ? Nurtuje mnie bardzo awaryjność auta przy założeniu ciągłej eksploatacji - szkoła - dom - praca, krótkie wypady za miasto itd. Bardzo chcę mieć to kultowe auto ale boje się, że będzie więcej w warsztacie niż w moich rękach.
Na to pytanie Ci nikt nie odpowie bo to jak wróżenie z fusów. Zależy co kupisz. Jak auto jest w dobrym stanie to nie będzie awaryjne jak w kiepskim to będzie. Nastaw się jednak że będzie awaryjne zawsze się lepiej mile zaskoczyć.
Maciek.
- markfive
- Super użytkownik
- Posty: 1441
- Rejestracja: 08 sty 2010, 17:05
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Kielce
- Kontakt:
Re: Kilka podstawowych pytań dla koneserów tematu "Mini&quo
Maciej pisze:...Nurtuje mnie bardzo awaryjność auta przy założeniu ciągłej eksploatacji - szkoła - dom - praca, krótkie wypady za miasto itd. Bardzo chcę mieć to kultowe auto ale boje się, że będzie więcej w warsztacie niż w moich rękach.
Znów nie powiem niczego nowego. Miniak to bardzo dobre auto ( nie czepiając się jego mankamentów które miał już wyjeżdżając z fabryki a na które jak rozumiem sie zgadzasz) pod warunkiem, że wyremontujesz go od podstaw lub trafisz na egzemplarz już wyremontowany / odbudowany. Będzie wtedy niezawodny i będzie potrzebował tylko okresowej obsługi. Większy przegląd połączony z wymianą niektórych elementów normalnie się zużywających bedzie potrzebny po przejechaniu każdych kolejnych 25 - 30 tysiecy kilometrów. Wiem co mówię bo takim sposobem przejechałem starym miniakiem ponad 100 tys km a także kolejne 90 tys km podobnie traktowanym "miniakopodobnym" mechanicznie metro.
Jeżeli kupisz auto pozornie zewnętrznie dobrze utrzymane jeżdżone a nie "przechowywane w garażu" nawet z ostatniej produkcji MPI rocznik 2000. to żeby nim jeździć tak jak planujesz - ciągła bezawaryjna eksploatacja, musisz liczyć się z koniecznoscią kompletnego remontu całości. Cudów nie ma, auto o przebiegu około 100 tys km, które odwiedzało serwis tylko w okresie gwarancji a późniejsza dbałość własciciela polegała na myciu i pastowaniu karoserii oraz sprzataniu wnetrza to "żywy trup" ktorego dni są policzone. I w tym wypadku spełni sie przepowiednia o większości czasu spędzonego w warsztatach niż na trasie.
- Bochen
- Swój Człowiek
- Posty: 391
- Rejestracja: 03 maja 2009, 15:34
- Posiadane auto: Rover Mini 1.3i MPi 1999
- Lokalizacja: Łódź
Re: Kilka podstawowych pytań dla koneserów tematu "Mini&quo
markfive pisze:Jeżeli kupisz auto pozornie zewnętrznie dobrze utrzymane jeżdżone a nie "przechowywane w garażu" nawet z ostatniej produkcji MPI rocznik 2000. to żeby nim jeździć tak jak planujesz - ciągła bezawaryjna eksploatacja, musisz liczyć się z koniecznoscią kompletnego remontu całości. Cudów nie ma, auto o przebiegu około 100 tys km, które odwiedzało serwis tylko w okresie gwarancji a późniejsza dbałość własciciela polegała na myciu i pastowaniu karoserii oraz sprzataniu wnetrza to "żywy trup" ktorego dni są policzone. I w tym wypadku spełni sie przepowiednia o większości czasu spędzonego w warsztatach niż na trasie.
Po części zgodzę się z przedmówcą. Kupiłem swojego MPI 1999 rok w lipcu 2009. Powiem szczerze, samochód jest naprawdę w dobrym stanie w porównaniu z tym czego się spodziewałem. Co nie zmienia faktu, że trzeba włożyć w tę całą zabawę kupę poświęcenia, czasu a co najważniejsze - pieniędzy. Musi się z tym liczyć każdy nowy właściciel tego wspaniałego samochodu. Jest kapryśny jak mała dziewczynka i z tym naprawdę trudno się uporać.
Jednak popieram też słowa Maćka - pasja przede wszystkim
- markfive
- Super użytkownik
- Posty: 1441
- Rejestracja: 08 sty 2010, 17:05
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Kielce
- Kontakt:
Re: Kilka podstawowych pytań dla koneserów tematu "Mini&quo
Bochen pisze:...Powiem szczerze, samochód jest naprawdę w dobrym stanie w porównaniu z tym czego się spodziewałem.
Cieszę się, że właściwie odebrałeś moje "przesłanie". Nie twierdzę, że auto nie remontowane, czy nie odbudowane zaraz i natychmiast się rozleci bo to nie prawda. Zdarza się, że przy niewielkich przebiegach i po wstępnej wymianie kilku najbardziej wypracowanych części szczególnie zawieszenia i układu hamulcowego mozna jeździć nawet kilka lat nie przejmujac sie tym co jest "pod spodem", tym bardziej gdy auto jest garażowane i zimy i soli nie widzi. Intensywna eksploatacja znacznie szybciej obnaża wszystkie mankamenty a już po pierwszej najdalej dwu zimach jazdy po solance bez konserwacji spore fragmenty podłogi, progów i innych miejsc znanych posiadaczom mini mogą przestać istnieć
-
- Swój Człowiek
- Posty: 263
- Rejestracja: 10 sty 2009, 22:03
- Posiadane auto: MCS R56
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kilka podstawowych pytań dla koneserów tematu "Mini
Buhhu pisze:Witam wszystkich,
Czy auto to nadaje się do całorocznej eksploatacji ?
Pozdrawiam
NADAJE SIĘ....
- Załączniki
-
- WI-7778...Prehistoria...z 1972 roku.
- pass St. Bernard 1972.jpg (72.22 KiB) Przejrzano 1316 razy
BORLA Stainless Steel Cat-Back™System,M7 direct Flow Intercooler (DFIC2),M7 DFIC exit Scoop,M7 15% supercharger Pulley,ALTA intake System Cold Air,JCW front Strut brace,CUSCO rear Strut brace,EBC Brakes,ORCIARI bonnet vents scoops.
______
Saluti
______
Saluti
- cjango
- Klubowicz
- Posty: 172
- Rejestracja: 06 maja 2009, 16:38
- Posiadane auto: 95' 1.3SPI PDM
- Lokalizacja: CK
Re: Kilka podstawowych pytań dla koneserów tematu "Mini&quo
witam.
Obecnego Mini posiadam od 4 lat. Na razie tylko jednej zimy go używałem i w sumie nie było źle Z tymi samochodami jest taki problem, że mają kiepsko zabezpieczone blachy.
Myślę, że na stronie markfive znajdziesz wskazówki jak dbać o Mini.
Natomiast jeżeli miałbym 10 tyś na Mini to wg mnie są dwie opcje:
1. kupiłbym jakiegoś za 2.5 - 3.5 tyś a resztę przeznaczył na remont i zrobienie go według własnego pomysłu.
lub 2. Poszukałbym jakiejś fajnej wersji (pick-up van mk1 mk2...) i myślę, że jest to realne za te pieniądze.
W każdym razie Mini fajne jest
Obecnego Mini posiadam od 4 lat. Na razie tylko jednej zimy go używałem i w sumie nie było źle Z tymi samochodami jest taki problem, że mają kiepsko zabezpieczone blachy.
Myślę, że na stronie markfive znajdziesz wskazówki jak dbać o Mini.
Natomiast jeżeli miałbym 10 tyś na Mini to wg mnie są dwie opcje:
1. kupiłbym jakiegoś za 2.5 - 3.5 tyś a resztę przeznaczył na remont i zrobienie go według własnego pomysłu.
lub 2. Poszukałbym jakiejś fajnej wersji (pick-up van mk1 mk2...) i myślę, że jest to realne za te pieniądze.
W każdym razie Mini fajne jest
Re: Kilka podstawowych pytań dla koneserów tematu "Mini&quo
wszystko fajnie ale punkt 1 raczej ciężko zrealizować bo mając 10 tys i przeznaczyć 3.5 na mini to zostaje 6.5 tys, a prawda jest taka, że za te pieniądze cięko zrobić remont.
- cjango
- Klubowicz
- Posty: 172
- Rejestracja: 06 maja 2009, 16:38
- Posiadane auto: 95' 1.3SPI PDM
- Lokalizacja: CK
Re: Kilka podstawowych pytań dla koneserów tematu "Mini&quo
To prawda, że ciężko, ale wykonalne. Przecież nie trzeba wszystkiego zlecać specjalistycznym warsztatom, część prac można wykonać samemu.