MINI? Kilka pytań
MINI? Kilka pytań
Hej,
jak nietrudno się zorientować jestem tutaj nowa Co więcej, nie tylko nowa, ale i całkiem nieobeznana w temacie... Czytając różne wątki rozumiem średnio 30% przekazu Tak więc bardzo proszę zwracać się do mnie jak do przysłowiowej blondynki Ale do rzeczy.
Generalnie tak za rok chciałabym nabyć drogą kupna auto, no i zastanawiam się jakież to auto chciałabym posiadać. MINI podobają mi się bardzo, ale wstępnie odrzuciłam je ze względu na to, że są dwudrzwiowe (o czym za chwilę). Ostatnio jednak jak mnie taki Miniacz wyprzedził (*świst* i już go nie było) zaczęłam poważniej rozważać tę kwestię.
Mam zatem kilka pytań.
1. Czy Waszym zdaniem MINI nadaje się dla osoby, która ma bardzo skromny staż jako kierowca? Wstyd się przyznać, ale obecnie jestem dopiero w trakcie kursu i planuję do końca roku, po 1-3 próbach uzyskać w końcu plastik. Do momentu kupna własnego auta będę korzystać z aut rodziców, tak więc jakoś tam się rozjeżdżę (mam nadzieję), ale nie oszukujmy się - nie będę królową szos Myślicie, że ogarnę takiego małego zbója? Chyba nie muszę dodawać, że nigdy w takim samochodziku nie siedziałam.
2. Jestem dumną posiadaczką owczarka szkockiego, którego na pewno będę ze sobą wozić raz po raz - stąd wynika chęć 4-drzwiowego auta. No powiedzmy, że jestem w stanie ją nauczyć, żeby wskakiwała do tyłu, najwyżej ucierpią na tym siedzenia. Tylko pytanie, czy ona się tam w ogóle zmieści? Zarion to takie prawie 30kg bydlę, nie jest jakoś szczególnie duża, no ale jednak wolałabym, żeby chociaż na długość się mieściła Wolałabym nie testować jak będzie wyglądała jazda z psem „w nogach” siedzenia pasażera, na dodatek z psem który lubi pacać ludzi łapą znienacka.
3. Jak duży jest bagażnik w Miniaczach? Na zdjęciach wygląda na taki, który jest w stanie zmieścić chociaż tę jedną walizkę. Jak jest w rzeczywistości?
4. Wiem, że na forum panuje (zapewne słuszna) opinia, że w Polsce nie da się kupić auta które nie byłoby bite (no chyba, że z salonu, chociaż i tu widziałam kontrowersje ) robione i potem sprzedawane jako bezwypadkowe. Więc jak uważacie, lepiej kupić trzaśnięte auto i je zrobić we własnym zakresie (przynajmniej wiem co i jak było robione)? Czy szukać gdzieś poza PL, chociaż i tam przecież nie wiem jaka jest przeszłość danego auta? Dodam, że kwestia zrobienia stukniętego samochodu to nie jest duży problem, mój ojciec dosłownie spędza życie w garażu i pomógłby mi w tym (czyt. zrobił), więc miałabym pewność, że będzie to zrobione dobrze (liczę, że potraktowałby mój samochód jak swój własny, czyli z największym pietyzmem).
5. Polskie drogi - jak wpływają na Miniacze? Bardzo je krzywdzą? Dla Poznaniaków, których z tego co widziałam jest dość dużo na forum, powiem, że parę razy dziennie będę musiała przejechać ul. Mieszka I. Wiem, że ostatnio wyremontowali odcinek całych 10 metrów, ale wciąż są tam koleiny jak stąd do Miami.
6. Wersja - którą byście polecali? Wiadomo, im nowsza i bliżej JCW tym lepiej, ale chodzi mi tak realnie o to którego rocznika szukać (2005? 2006?) i którą wersję - Cooper czy Cooper S? Te kucyki mnie kuszą, tym bardziej że to autko musiałoby wystarczyć na dość długi czas. Chodzi też o jakość wykończenia - podobno w wersjach poliftingowych jest o niebo lepsza. To prawda? Szczerze mówiąc jak widzę takie straszące plastiki w większości aut typu Corsa, Clio etc. to mi się słabo robi, w MINI sprawia to trochę lepsze wrażenie. Czy się mylę?
No i - wiadomo, że chciałabym wszystko, ale ograniczają mnie oczywiście względy finansowe w tych moich zapędach. Będę miała do dyspozycji budżet wielkości około 30k. Mogę znaleźć coś sensownego w tych granicach? Jest sens w ogóle bawić się z taką kwotą w MINI, czy lepiej sobie odpuścić i zostać nudną właścicielką Fiesty albo Mazdy 2, a może poczekać jeszcze jakiś czas?
Przepraszam, że tak się rozpisałam, będę bardzo wdzięczna za odpowiedzi chociaż na niektóre z pytań.
jak nietrudno się zorientować jestem tutaj nowa Co więcej, nie tylko nowa, ale i całkiem nieobeznana w temacie... Czytając różne wątki rozumiem średnio 30% przekazu Tak więc bardzo proszę zwracać się do mnie jak do przysłowiowej blondynki Ale do rzeczy.
Generalnie tak za rok chciałabym nabyć drogą kupna auto, no i zastanawiam się jakież to auto chciałabym posiadać. MINI podobają mi się bardzo, ale wstępnie odrzuciłam je ze względu na to, że są dwudrzwiowe (o czym za chwilę). Ostatnio jednak jak mnie taki Miniacz wyprzedził (*świst* i już go nie było) zaczęłam poważniej rozważać tę kwestię.
Mam zatem kilka pytań.
1. Czy Waszym zdaniem MINI nadaje się dla osoby, która ma bardzo skromny staż jako kierowca? Wstyd się przyznać, ale obecnie jestem dopiero w trakcie kursu i planuję do końca roku, po 1-3 próbach uzyskać w końcu plastik. Do momentu kupna własnego auta będę korzystać z aut rodziców, tak więc jakoś tam się rozjeżdżę (mam nadzieję), ale nie oszukujmy się - nie będę królową szos Myślicie, że ogarnę takiego małego zbója? Chyba nie muszę dodawać, że nigdy w takim samochodziku nie siedziałam.
2. Jestem dumną posiadaczką owczarka szkockiego, którego na pewno będę ze sobą wozić raz po raz - stąd wynika chęć 4-drzwiowego auta. No powiedzmy, że jestem w stanie ją nauczyć, żeby wskakiwała do tyłu, najwyżej ucierpią na tym siedzenia. Tylko pytanie, czy ona się tam w ogóle zmieści? Zarion to takie prawie 30kg bydlę, nie jest jakoś szczególnie duża, no ale jednak wolałabym, żeby chociaż na długość się mieściła Wolałabym nie testować jak będzie wyglądała jazda z psem „w nogach” siedzenia pasażera, na dodatek z psem który lubi pacać ludzi łapą znienacka.
3. Jak duży jest bagażnik w Miniaczach? Na zdjęciach wygląda na taki, który jest w stanie zmieścić chociaż tę jedną walizkę. Jak jest w rzeczywistości?
4. Wiem, że na forum panuje (zapewne słuszna) opinia, że w Polsce nie da się kupić auta które nie byłoby bite (no chyba, że z salonu, chociaż i tu widziałam kontrowersje ) robione i potem sprzedawane jako bezwypadkowe. Więc jak uważacie, lepiej kupić trzaśnięte auto i je zrobić we własnym zakresie (przynajmniej wiem co i jak było robione)? Czy szukać gdzieś poza PL, chociaż i tam przecież nie wiem jaka jest przeszłość danego auta? Dodam, że kwestia zrobienia stukniętego samochodu to nie jest duży problem, mój ojciec dosłownie spędza życie w garażu i pomógłby mi w tym (czyt. zrobił), więc miałabym pewność, że będzie to zrobione dobrze (liczę, że potraktowałby mój samochód jak swój własny, czyli z największym pietyzmem).
5. Polskie drogi - jak wpływają na Miniacze? Bardzo je krzywdzą? Dla Poznaniaków, których z tego co widziałam jest dość dużo na forum, powiem, że parę razy dziennie będę musiała przejechać ul. Mieszka I. Wiem, że ostatnio wyremontowali odcinek całych 10 metrów, ale wciąż są tam koleiny jak stąd do Miami.
6. Wersja - którą byście polecali? Wiadomo, im nowsza i bliżej JCW tym lepiej, ale chodzi mi tak realnie o to którego rocznika szukać (2005? 2006?) i którą wersję - Cooper czy Cooper S? Te kucyki mnie kuszą, tym bardziej że to autko musiałoby wystarczyć na dość długi czas. Chodzi też o jakość wykończenia - podobno w wersjach poliftingowych jest o niebo lepsza. To prawda? Szczerze mówiąc jak widzę takie straszące plastiki w większości aut typu Corsa, Clio etc. to mi się słabo robi, w MINI sprawia to trochę lepsze wrażenie. Czy się mylę?
No i - wiadomo, że chciałabym wszystko, ale ograniczają mnie oczywiście względy finansowe w tych moich zapędach. Będę miała do dyspozycji budżet wielkości około 30k. Mogę znaleźć coś sensownego w tych granicach? Jest sens w ogóle bawić się z taką kwotą w MINI, czy lepiej sobie odpuścić i zostać nudną właścicielką Fiesty albo Mazdy 2, a może poczekać jeszcze jakiś czas?
Przepraszam, że tak się rozpisałam, będę bardzo wdzięczna za odpowiedzi chociaż na niektóre z pytań.
Ostatnio zmieniony 03 paź 2011, 17:41 przez Kaś, łącznie zmieniany 1 raz.
- hello
- Wiarus
- Posty: 588
- Rejestracja: 20 lis 2008, 16:33
- Posiadane auto: '96 Sportspack
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: MINI? Kilka pytań
1. tak tylko raczej nie S-ka
2. zmieścić się zmieści ale będzie miał ciasno, wszelkie zmiany pozycji itp będzie ledwo dawał radę + przetłoczenie między siedzeniami jest chyba mało fajne do leżenia w poprzek, ale pies raczej nie będzie narzekał
3. malutki, ale jak się złoży siedzenia jest już bardzo okej
4. dobrze jest sprawdzić takie "lekko trzaśnięte" czy to nie któryś jego dzwon z kolei bo takie przypadki też się zdarzają. osobiście kupowałem bardzo lekko uderzonego, sam zleciłem naprawę i od kilku lat (tj. od samego początku) ZERO problemów
5. u mnie zawieszenie się zużywa jak w innych markach - głównie tuleje wachaczy, na pewno dużo bardziej trwałe niż we francuzach, ale np. mniej trwałe niż honda
6. polift albo najlepiej druga generacja. Ski nie kupuj jako pierwsze auto bo mocy ma sporo i łatwiej na pewno "przedobrzyć". w tym budżecie w zasadzie w grę wchodzi tylko Cooper polift (pierwsza gen)
2. zmieścić się zmieści ale będzie miał ciasno, wszelkie zmiany pozycji itp będzie ledwo dawał radę + przetłoczenie między siedzeniami jest chyba mało fajne do leżenia w poprzek, ale pies raczej nie będzie narzekał
3. malutki, ale jak się złoży siedzenia jest już bardzo okej
4. dobrze jest sprawdzić takie "lekko trzaśnięte" czy to nie któryś jego dzwon z kolei bo takie przypadki też się zdarzają. osobiście kupowałem bardzo lekko uderzonego, sam zleciłem naprawę i od kilku lat (tj. od samego początku) ZERO problemów
5. u mnie zawieszenie się zużywa jak w innych markach - głównie tuleje wachaczy, na pewno dużo bardziej trwałe niż we francuzach, ale np. mniej trwałe niż honda
6. polift albo najlepiej druga generacja. Ski nie kupuj jako pierwsze auto bo mocy ma sporo i łatwiej na pewno "przedobrzyć". w tym budżecie w zasadzie w grę wchodzi tylko Cooper polift (pierwsza gen)
Re: MINI? Kilka pytań
Dzięki za odpowiedź.
Budżet może się wahnąć do powiedzmy 5k, ale raczej nie więcej.
A jak jest z tymi Cooperami, starczy mi jego mocy, czy raczej trzeba wyłączać klimatyzację żeby pojechać więcej niż 80km/h?
Budżet może się wahnąć do powiedzmy 5k, ale raczej nie więcej.
A jak jest z tymi Cooperami, starczy mi jego mocy, czy raczej trzeba wyłączać klimatyzację żeby pojechać więcej niż 80km/h?
- pididi
- Super użytkownik
- Posty: 1112
- Rejestracja: 19 cze 2008, 20:39
- Posiadane auto: Clubman JCW LCI
- Lokalizacja: Poznań
Re: MINI? Kilka pytań
Niby starczy, choć jeżdżąc S jestem chory jak mam wsiąść do Coopera. W tym budżecie jednak szukaj Coopera po 06/2004.
static
Re: MINI? Kilka pytań
Myślę że ze złożonymi fotelami nawet spory pies będzie miał wygodnie i będzie mógł wsiąść tyłem.
Co do osiągów najlepiej przejechać się i stwierdzić samemu. Myślę że Cooper to nie jest bardzo wolne auto - dość żwawe jak na takie autko miejskie.
Co do osiągów najlepiej przejechać się i stwierdzić samemu. Myślę że Cooper to nie jest bardzo wolne auto - dość żwawe jak na takie autko miejskie.
Re: MINI? Kilka pytań
Hmmm... Zamysł był taki, że samochód będzie musiał mi posłużyć ładnych parę lat, nie tylko do jazdy po mieście. Kurczę, dlaczego, dlaczego te autka muszą mi się tak podobać?...
A możecie mi panowie powiedzieć coś jeszcze o materiałach zastosowanych w MINI?
A możecie mi panowie powiedzieć coś jeszcze o materiałach zastosowanych w MINI?
Re: MINI? Kilka pytań
celował bym wersję "S" gdyż duuuuuuuużo lepsza frajda z jazdy chociaż zwykły Cooper też daje radę i swoje potrafi.. na pewno szukaj po 6/2004.
Re: MINI? Kilka pytań
Z eSką ewentualnie w tym roczniku już bym się zmieściła cenowo, prawda?
Btw, widzę po avatarach, że nie tylko ja lubię "Italian job", także/głównie z powodu MINI
Więc w 2004 był lifting, a w 2006 druga generacja, dobrze rozumiem? Czytam to FAQ i czytam, ale nie wiem czy dobrze to ogarnęłam.
Co do mocy... Chyba będę musiała zobaczyć co się stanie jak już dostanę prawo jazdy (oczywiście zakładam optymistycznie, że tak będzie), pojeżdżę różnymi autami (w tym jednym, o którego kopie boję się pomyśleć ) i zobaczę, czy dam sobie radę z taką bestyjką jak S.
Bardziej chodzi o to, że on ma moc, którą będę chciała wykorzystać i to może stwarzać problem, czy jest nie wiem, kapryśny w czasie jazdy? (moja wiedza jest rzecz jasna ściśle teoretyczna)
Btw, widzę po avatarach, że nie tylko ja lubię "Italian job", także/głównie z powodu MINI
Więc w 2004 był lifting, a w 2006 druga generacja, dobrze rozumiem? Czytam to FAQ i czytam, ale nie wiem czy dobrze to ogarnęłam.
Co do mocy... Chyba będę musiała zobaczyć co się stanie jak już dostanę prawo jazdy (oczywiście zakładam optymistycznie, że tak będzie), pojeżdżę różnymi autami (w tym jednym, o którego kopie boję się pomyśleć ) i zobaczę, czy dam sobie radę z taką bestyjką jak S.
Bardziej chodzi o to, że on ma moc, którą będę chciała wykorzystać i to może stwarzać problem, czy jest nie wiem, kapryśny w czasie jazdy? (moja wiedza jest rzecz jasna ściśle teoretyczna)
- hello
- Wiarus
- Posty: 588
- Rejestracja: 20 lis 2008, 16:33
- Posiadane auto: '96 Sportspack
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: MINI? Kilka pytań
z eską poliftową jakąś sensowną słabo poniżej 40k, zwłaszcza jeśli ma to być auto na lata a nie pierwszy z brzegu ulep
Re: MINI? Kilka pytań
tak jak wspomniał hello za taką kwotę można bardziej dostać tzw. "ulepa" chociaż zdarzają się okazje, chyba lepiej byłoby wtedy kupić tak jak wspominałaś "trzaśnięte" auto zwykłego Coopera po lifcie - owszem.
druga generacja MINI /2006
Kapryśny tzn? na pewno zrywny
'italian job rlz
druga generacja MINI /2006
Kapryśny tzn? na pewno zrywny
'italian job rlz
Re: MINI? Kilka pytań
Ja bym na Twoim miejscu nawet rozejrzała się za Onem...Za 30k spokojniej możesz szukać 2006 (a im młodszy tym lepiej)...5 którą masz w zapasie i tak będziesz musiała włożyć na pierwsze wydatki: ubezpieczenie plus jakieś pierdólki,bo jak ktoś sprzedaje auto to zadko w nim robi poważne rzeczy..A jak Ci koni będzie brakowało po jakimś czasie to za 2tys go chipujesz do osiągów Coopera...
A co do psa to zastanów się tez może nad Clubmanem
A czytając Twoje posty dogłębniej,apeluje:
Kobieto zabijesz się w eSce...Na czym zdajesz? Zdajesz na Clio ,który ma 75KM i masę jak MINI 1150kg? I po 30h po zdanym kursie na prawko chcesz wsiadac w 175KM przy wadze 1200 kg...
116KM w Cooperze to dużo po autach z autoszkół...
Nie chce byc nie miła,ale weź zimny prysznic...
A co do psa to zastanów się tez może nad Clubmanem
Kaś pisze:Dzięki za odpowiedź.
Budżet może się wahnąć do powiedzmy 5k, ale raczej nie więcej.
A jak jest z tymi Cooperami, starczy mi jego mocy, czy raczej trzeba wyłączać klimatyzację żeby pojechać więcej niż 80km/h?
A czytając Twoje posty dogłębniej,apeluje:
Kobieto zabijesz się w eSce...Na czym zdajesz? Zdajesz na Clio ,który ma 75KM i masę jak MINI 1150kg? I po 30h po zdanym kursie na prawko chcesz wsiadac w 175KM przy wadze 1200 kg...
116KM w Cooperze to dużo po autach z autoszkół...
Nie chce byc nie miła,ale weź zimny prysznic...
Ostatnio zmieniony 03 paź 2011, 12:40 przez RatinaZ, łącznie zmieniany 3 razy.
- Yazek
- Swój Człowiek
- Posty: 218
- Rejestracja: 01 lut 2011, 00:30
- Posiadane auto: MC R55
- Lokalizacja: Katowice
Re: MINI? Kilka pytań
Odnośnie mocy- zawsze możesz zapisać się na jazdę próbną do salonu, poznasz różnice pomiędzy One/Cooper/S. Do tego One zawsze można podciągnąć.
Odnośnie psa - mam sznaucera olbrzyma ponad 40kg;), w Mini jeszcze nie siedział ale dużo z nim podróżowałem 3 drzwiową astrą. Wydaje mi się, że na tylnej kanapie przeszkadzać mu będzie wyprofilowanie środka siedziska kanapy gdzie są zaczepy pasów bezpieczeństwa. Dobrym rozwiązaniem jest składanie foteli i wtedy piesek będzie miał nawet za dużo miejsca. Jak wiadomo pies zawsze się ułoży a Mini nie jest takie małe jak wygląda z zewnątrz. Co lepsze, będzie mu wygodniej bo szczelina pomiędzy przednimi siedzeniami a tylną kanapą nie jest duża i pies nie wpada. Do tego jeśli rozłożysz specjalną matę, to będzie miał luksus;)
Clubman były idealny tylko cenowo chyba trzeba by trochę dołożyć;)
Odnośnie bagażnika... wszystko zależy od wielkości walizki i umiejętności pakowania, od całkiem niewdana mam Mini i jak się dobrze zorganizujesz to spokojnie się zmieścisz, w najgorszym wypadku zaczniesz szukać rozwiązań w stylu: bagażnik dachowy;)
Luźne 5 tysięcy zostaw, jak wspomniano na ubezpieczenie, przegląd, drobne rzeczy jak wymiana płynów, wycieraczek, nowe opony i z pewnością coś będzie do zrobienia jak w każdym używanym samochodzie.
Odnośnie psa - mam sznaucera olbrzyma ponad 40kg;), w Mini jeszcze nie siedział ale dużo z nim podróżowałem 3 drzwiową astrą. Wydaje mi się, że na tylnej kanapie przeszkadzać mu będzie wyprofilowanie środka siedziska kanapy gdzie są zaczepy pasów bezpieczeństwa. Dobrym rozwiązaniem jest składanie foteli i wtedy piesek będzie miał nawet za dużo miejsca. Jak wiadomo pies zawsze się ułoży a Mini nie jest takie małe jak wygląda z zewnątrz. Co lepsze, będzie mu wygodniej bo szczelina pomiędzy przednimi siedzeniami a tylną kanapą nie jest duża i pies nie wpada. Do tego jeśli rozłożysz specjalną matę, to będzie miał luksus;)
Clubman były idealny tylko cenowo chyba trzeba by trochę dołożyć;)
Odnośnie bagażnika... wszystko zależy od wielkości walizki i umiejętności pakowania, od całkiem niewdana mam Mini i jak się dobrze zorganizujesz to spokojnie się zmieścisz, w najgorszym wypadku zaczniesz szukać rozwiązań w stylu: bagażnik dachowy;)
Luźne 5 tysięcy zostaw, jak wspomniano na ubezpieczenie, przegląd, drobne rzeczy jak wymiana płynów, wycieraczek, nowe opony i z pewnością coś będzie do zrobienia jak w każdym używanym samochodzie.
Yazek
- kaktus08
- Nowy
- Posty: 43
- Rejestracja: 19 lip 2008, 17:58
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Warszawa/Koszalin
Re: MINI? Kilka pytań
Na Twoim miejscu rozejrzałabym się za MINI Cooper'em, z całą pewnością nie S-ką.
Cooper jest "spokojniejszy" w prowadzeniu. Rozumiem wszystkich panów wypowiadających się na forum - musi być mocno, szybko i z piskiem opon. Najlepiej jak będzie wyrywało siedzenie spod tyłka - tyle że Ty będziesz miała bardzo "podstawowe" doświadczenie, RatinaZ ma rację.
Co do psa i braku drzwi. Mam psa, co prawda nie owczarka szkockiego tylko "dorodnego" westie i nie ma żadnych problemów z wsiadaniem do tyłu. Siedzenia się daje bardzo łatwo odsunąć i pies ma sporo miejsca żeby wskoczyć do tyłu, co do ilości miejsca dla psa to się nie wypowiadam - mojemu wystarcza, a jeździmy w dalekie trasy.
Jeśli chodzi o bagażnik - dużo może zmieścić jeśli zapakujesz rzeczy w miękkie torby i dobrze je ustawisz. Na 3-tygodniowy urlop z mężem i z psem wystarcza nam bagażnik, który oferuje MINI, bez składania siedzeń, bez zdejmowania tylnej półki i bez instalowania bagażnika na dachu.
Naprawdę dużo można zdziałać w tym MINI samochodziku.
Powodzenia na egzaminie i przy dokonywaniu JEDYNEGO SŁUSZNEGO wyboru
Cooper jest "spokojniejszy" w prowadzeniu. Rozumiem wszystkich panów wypowiadających się na forum - musi być mocno, szybko i z piskiem opon. Najlepiej jak będzie wyrywało siedzenie spod tyłka - tyle że Ty będziesz miała bardzo "podstawowe" doświadczenie, RatinaZ ma rację.
Co do psa i braku drzwi. Mam psa, co prawda nie owczarka szkockiego tylko "dorodnego" westie i nie ma żadnych problemów z wsiadaniem do tyłu. Siedzenia się daje bardzo łatwo odsunąć i pies ma sporo miejsca żeby wskoczyć do tyłu, co do ilości miejsca dla psa to się nie wypowiadam - mojemu wystarcza, a jeździmy w dalekie trasy.
Jeśli chodzi o bagażnik - dużo może zmieścić jeśli zapakujesz rzeczy w miękkie torby i dobrze je ustawisz. Na 3-tygodniowy urlop z mężem i z psem wystarcza nam bagażnik, który oferuje MINI, bez składania siedzeń, bez zdejmowania tylnej półki i bez instalowania bagażnika na dachu.
Naprawdę dużo można zdziałać w tym MINI samochodziku.
Powodzenia na egzaminie i przy dokonywaniu JEDYNEGO SŁUSZNEGO wyboru
Pozdrawiam Ewa
Re: MINI? Kilka pytań
Dziękuję bardzo za wszystkie odpowiedzi.
Co do eSki to rzeczywiście miałam na myśli szukanie lekko trzepniętego egzemplarza i zrobienie go we własnym zakresie, właśnie dlatego zaczynam się tym interesować z prawie rocznym wyprzedzeniem żeby nie trafić na złom
Kapryśny - sama nie wiem co to może znaczyć W końcu jak dotąd prowadziłam tylko dwa auta. Chyba mniej więcej chodziło mi o to, czy właśnie tak jak tu padło Cooper "spokojniej się prowadzi". Chciałam też dowiedzieć się, czy powinnam odpuścić eSkę dlatego, że danie mi do ręki (a właściwie nogi) dodatkowych KM, czy potencjału jest niebezpieczne, ponieważ może mi przyjść do głowy, żeby go użyć - czy może dlatego, że taka eSka może sama jakoś niespodziewanie ich użyć :D a ja nie będę tego potrafiła kontrolować. Chociaż to, jak wspomniałam, pewnie kwestia do rozważenia po tym, jak już zobaczę jak mogą zachowywać się w czasie jazdy różne, mocniejsze i mniej samochody.
RatinaZ, skąd 30h? Przecież napisałam, że auta nie mam zamiaru kupować od razu po zdanym egzaminie, a po roku, podczas którego jednak troszkę tych kilometrów zrobię. Wiem oczywiście, że moje doświadczenie będzie nadal bardzo małe, ale nie będzie też tak źle że przesiądę się od razu z elki do MINI. Musiałabym upaść na głowę przecież. Masz rację, wtedy najpewniej bym skończyła na drzewie albo w rowie.
Poza tym, właśnie dlatego Was pytam, żeby się dowiedzieć. Przecież to oczywiste, że mogę mieć wyłącznie teoretyczne wyobrażenie ile to mniej więcej może być 120, a ile 170 KM. Nie podlega dyskusji, że w ciągu najbliższego roku-dwóch nie będę potrzebowała 170 KM, ale w ciągu 4-5? A na tyle co najmniej planuję kupić auto, nie jestem w stanie przewidzieć czy będę miała możliwość go wymienić, ale raczej wątpię. Zresztą, na razie (i jeszcze dużo czasu minie podejrzewam zanim to się zmieni) 70 km/h wydaje mi się prędkością zabójczą, więc spokojnie, nie mam zamiaru wyjść z elki i zacząć szarżować. Nie wydaje mi się, żebym była jedną z tych osób które zaraz po zrobieniu prawa jazdy mają nie wiadomo jakie wyobrażenie o swoich umiejętnościach, co demonstrują na drodze.
Co do kwestii dodatkowych wydatków, to kwota o której mówiłam to kwota przeznaczona na sam zakup, ubezpieczenie itd. to inna kwestia.
Matę dla psa oczywiście mam zamiar zakupić, nie wyobrażam sobie jeżdżenia gdziekolwiek z Zarionem którego nic tam z tyłu nie powstrzymuje przed pacaniem mnie łapą w ramię.
Co do eSki to rzeczywiście miałam na myśli szukanie lekko trzepniętego egzemplarza i zrobienie go we własnym zakresie, właśnie dlatego zaczynam się tym interesować z prawie rocznym wyprzedzeniem żeby nie trafić na złom
Kapryśny - sama nie wiem co to może znaczyć W końcu jak dotąd prowadziłam tylko dwa auta. Chyba mniej więcej chodziło mi o to, czy właśnie tak jak tu padło Cooper "spokojniej się prowadzi". Chciałam też dowiedzieć się, czy powinnam odpuścić eSkę dlatego, że danie mi do ręki (a właściwie nogi) dodatkowych KM, czy potencjału jest niebezpieczne, ponieważ może mi przyjść do głowy, żeby go użyć - czy może dlatego, że taka eSka może sama jakoś niespodziewanie ich użyć :D a ja nie będę tego potrafiła kontrolować. Chociaż to, jak wspomniałam, pewnie kwestia do rozważenia po tym, jak już zobaczę jak mogą zachowywać się w czasie jazdy różne, mocniejsze i mniej samochody.
RatinaZ, skąd 30h? Przecież napisałam, że auta nie mam zamiaru kupować od razu po zdanym egzaminie, a po roku, podczas którego jednak troszkę tych kilometrów zrobię. Wiem oczywiście, że moje doświadczenie będzie nadal bardzo małe, ale nie będzie też tak źle że przesiądę się od razu z elki do MINI. Musiałabym upaść na głowę przecież. Masz rację, wtedy najpewniej bym skończyła na drzewie albo w rowie.
Poza tym, właśnie dlatego Was pytam, żeby się dowiedzieć. Przecież to oczywiste, że mogę mieć wyłącznie teoretyczne wyobrażenie ile to mniej więcej może być 120, a ile 170 KM. Nie podlega dyskusji, że w ciągu najbliższego roku-dwóch nie będę potrzebowała 170 KM, ale w ciągu 4-5? A na tyle co najmniej planuję kupić auto, nie jestem w stanie przewidzieć czy będę miała możliwość go wymienić, ale raczej wątpię. Zresztą, na razie (i jeszcze dużo czasu minie podejrzewam zanim to się zmieni) 70 km/h wydaje mi się prędkością zabójczą, więc spokojnie, nie mam zamiaru wyjść z elki i zacząć szarżować. Nie wydaje mi się, żebym była jedną z tych osób które zaraz po zrobieniu prawa jazdy mają nie wiadomo jakie wyobrażenie o swoich umiejętnościach, co demonstrują na drodze.
Co do kwestii dodatkowych wydatków, to kwota o której mówiłam to kwota przeznaczona na sam zakup, ubezpieczenie itd. to inna kwestia.
Matę dla psa oczywiście mam zamiar zakupić, nie wyobrażam sobie jeżdżenia gdziekolwiek z Zarionem którego nic tam z tyłu nie powstrzymuje przed pacaniem mnie łapą w ramię.