ale zwykle auto po dachu ma jesczze skoszone slupki zmeczone zawieszenie i cos tam jeszcze

rzadko jest tak ze podskoczy na kolkach i padnie na grzbiet

I dokładnie to samo chciałem napisać. Przecież auto po dachu zazwyczaj na chwilę przed miało dość sporą energię która spowodowała owe wywrócenie/koziołkowanie i nikt mi nie wmówi, że energia nie została zaabsorbowana przez elementy konstrukcyjne. Mimo, że wizualnie tego nie widać, to struktura jest naruszona i tym samym słabsza. Tak jakbym nie kupił samochodu po strzale w bok tak samo po dachowaniu. Pewne zmiany są nieodwracalne.flapjck1 pisze:ja mysle ze tess ma na uwadze wymiane samego poszycia dachu i to by bylo ok
ale zwykle auto po dachu ma jesczze skoszone slupki zmeczone zawieszenie i cos tam jeszcze
rzadko jest tak ze podskoczy na kolkach i padnie na grzbiet