Cześć. Mam problem z chłodzeniem w Countryman 1,6 benzyna R60.
Sytuacja jest taka: uzupełniam płyn chłodniczy do poziomu max, odpalam, auto chodzi normalnie, nic się nie dzieje w zbiorniczku. Rozgrzewam auto na postoju, pracuje na wolnych z pół godziny, w środku już grzeje na maksa, zero objawów w zbiorniczku. Jadę w trasę powiedzmy 20km, w zbiorniczku prawie pusto, na silniku a właściwie na skrzyni (pod obudową termostatu) jest mokro od płynu.
Pierwsza myśl: uszczelka pod głowicą, sprawdzone testerem przez 15min na 2-3tyś - nic, płyn nie zmienia koloru.
Dziś jeszcze zwróciłem uwagę po krótkim rozgrzaniu, że wąż chodnicy górny ciepły, dolny zimny. chłodnica zimna, węże miękkie.
Podejrzewam, że może być termostat walnięty (na zamkniętej pozycji i nie puszcza na duży obieg, gotuje płyn i wyrzuca na silnik) albo pompa wody. Ale skąd wyrzuca ten płyn na silnik?
Będę wdzięczny za pomysły.
Dzięki!