Witam wszystkich po dłuższej nieobecności na forum
od prawie 7 lat jeżdżę moim mini na co dzień i wydawałoby się, że autko jest juz mocno zmęczone, od dłuższego czasu dzieje się jednak coś, co skłania mnie do przemyśleń. Może ktoś wpadnie tu na jakiś pomysł?
Na pierwszy rzut oka silniczkowi przydałby się remont, działa z trudem, warczy mocno, ma problem z wejściem na wyższe obroty, na kierownicy i karoserii mocno odczuwalne sa wibracje, podejrzewano nawet krzywy wał; sprzęgło działa z dużym oporem, mimo, że cała hydraulika i zestaw w środku są nowe, biegi też wchodzą nie do końca tak gładko, jak by mogły; dodatkowo w okolicach 80-90 km/h pojawiają się wibracje, tak, jakby koło nie było wyważone.
Aż tu nagle dzisiaj rano wsiadam do samochodu, odpalam...
wibracje zniknęły, silnik chodzi miękko, bez dodatkowych przydźwięków i warkotu, słychać tylko bulgotanie starego wydechu, sprzęgło działa leciutko i precyzyjnie, biegi wchodzą bez najmniejszego oporu, rozpędzam się do 90km/h, ba nawet do 105 a po zwyczajowych wibracjach ani śladu, silnik pozwala rozpędzic sie bez wysiłku na trójce o 15-20 km/h więcej.
I to dzieje się nie pierwszy raz i zawsze podczas deszczu.
Mechanicy nie mają ochoty się nad tym zastanawiać, ale może ktoś z Was wpadnie na jakiś pomysł?
Najbardziej zastanawia mnie powiązanie pracy silnika z działaniem sprzęgła, ale nie jestem fachowcem i nie znam się na tym niestety.
Pozdrawiam,
Adam
Hydrozagadka
Moderator: flapjck1
- icemac
- Super użytkownik
- Posty: 1775
- Rejestracja: 30 sty 2007, 11:03
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Hydrozagadka
kable, świece, zapłon
P.S.
może nie trafiłem
P.S.
może nie trafiłem
Się zmienia ... Clubman + MM = mają się dobrze
Re: Hydrozagadka
raczej tak jak napisał icemac, obstawiam kable bo jak Ci zamokną to lepiej przewodzą, a objawy takie jakie ja miałem, tylko że u mnie po deszczu było odwrotnie przestawał jeździć
- Gibki Staruszek
- Maniak
- Posty: 2693
- Rejestracja: 05 wrz 2007, 00:21
- Posiadane auto: mini 1000 ooooolala !!!
- Lokalizacja: Kamień Pomorski
Re: Hydrozagadka
Posprawdzaj wszystkie połączenia na kabelkach , wszystkie masy(przykręcane do budy) , kostki itd. Poprzecieraj papierem , przemyj zmywaczem do rozpuszczania nalotów na kablach, zabezpiecz kostki smarem silikonowym . Zobacz czy nigdzie kabelki (nie kable WN) sie nie przetarły lub załamały ,wilgoć może przywracać przepływ w przerwanym kabelku.
ps. Jak będziesz leciał mad morze w mojej okolicy to wpadnij na bajerę
ps. Jak będziesz leciał mad morze w mojej okolicy to wpadnij na bajerę
Ostatnio zmieniony 30 maja 2009, 08:13 przez Gibki Staruszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Hydrozagadka
Wręcz przeciwnie!!! Kable W.N. wymagają wyjątkowo suchych warunków a szczególnie te sparciałe lub popękane. A więc wilgoć zdecydowanie szkodzi.
Re: Hydrozagadka
Dzięki
nauczyłem się nie lekcewarzyć najprostszych rzeczy, kable były wymienione w zeszłym roku, za to w tym zmieniana była kopułka, kabel masowy i naprawiana instalacja (nie dalej jak miesiąc temu). Oczywiście sprawdzę.
Zastanawiałem się jednak nad przyczyną czysto mechaniczną. Mówiąc szczerze od początku miałem problem ze sprzęgłem. Wszyscy stawiali na źle działający układ hydrauliczny, ale ja wiedziałem, że on to najwyżej cieknie, a opór pochodzi od samego sprzęgła. Któregoś razu mój kolega w trybie pomocy doraźnej psiknął mi na tę tulejkę, która jest wpychana do obudowy przez siłownik jakimś smarem w aerozolu. I nagle zaczęło chodzić zupełnie bez oporów.
Te drgania, o których napisałem to nie jest tak, jak zapłon nawala i silnik nie ma mocy, tylko tak, jakby któreś łożysko od rotującego elementu nawalało, element wpadał w wibrację i te obciążenia pojawiają się przy wyższych obrotach.
Przepraszam za laicki opis
No nic, pewnie skończę na starym sposobie wymienienia wszystkiego, co się da, pewnie prędzej, czy później trafię ;p
Gibki - widze, że lubisz Jack Russele ? Pozdrów je ode mnie, moja teściowa na trzy - super psiaki.
Pozdrawiam i dzięki za sugestie.
nauczyłem się nie lekcewarzyć najprostszych rzeczy, kable były wymienione w zeszłym roku, za to w tym zmieniana była kopułka, kabel masowy i naprawiana instalacja (nie dalej jak miesiąc temu). Oczywiście sprawdzę.
Zastanawiałem się jednak nad przyczyną czysto mechaniczną. Mówiąc szczerze od początku miałem problem ze sprzęgłem. Wszyscy stawiali na źle działający układ hydrauliczny, ale ja wiedziałem, że on to najwyżej cieknie, a opór pochodzi od samego sprzęgła. Któregoś razu mój kolega w trybie pomocy doraźnej psiknął mi na tę tulejkę, która jest wpychana do obudowy przez siłownik jakimś smarem w aerozolu. I nagle zaczęło chodzić zupełnie bez oporów.
Te drgania, o których napisałem to nie jest tak, jak zapłon nawala i silnik nie ma mocy, tylko tak, jakby któreś łożysko od rotującego elementu nawalało, element wpadał w wibrację i te obciążenia pojawiają się przy wyższych obrotach.
Przepraszam za laicki opis
No nic, pewnie skończę na starym sposobie wymienienia wszystkiego, co się da, pewnie prędzej, czy później trafię ;p
Gibki - widze, że lubisz Jack Russele ? Pozdrów je ode mnie, moja teściowa na trzy - super psiaki.
Pozdrawiam i dzięki za sugestie.