Niestety,a może dobrze Macko,jest tak faktycznie.Wszędzie gdzie się obracam,może z wyjątkiem pracy,to tylko stare auta.Większość znajomych męża ,przez co i moich,to albo miłośnicy klasyków albo motocykliści,ale na szczęście zostało w moim mężu trochę nowoczesności,bo na co dzień jeździ wspólczesnym samochodem i ubiera się normalnie

.Najbardziej te zainteresowania ujawniają się latem

,jak zaczynają się zjazdy całej gwardii,to na motocyklach,to jakimś świeżo odrestaurowanym antykiem albo jeszcze jakimś lotusem 7,czy inną repliką.A jak wtedy wzrastają obroty producentów piwa

.W sumie jest wtedy wesoło,ale na dłuższą metę trochę męczące.No,ale czego się nie robi dla ukochanej osoby,między innymi przez to trafiłam do tego naszego grona

i tu na forum mini.I tak cieszę się ,że mimo takich zainteresowań mojego męża,wokół całej działki przy domu i na podwórzu mamy ład i porządek ,mąż jest uczulony na tym punkcie,a widziałam u innych takich hobbystów jak potrafi wyglądać za domem
Dziwczynie Możesz Powiedzieć,że i tak przesiąknie tyn mimo woli,prędzej,czy później,niestety od tego nie da się uciec,zwłaszcza jeśli się kocha

tą drugą połowę
Już odpowiadam.Z Cobrą mam kategoryczny zakaz (od męża) prowadzenia jakichkolwiek dyskusji na tym forum.W imieniu męża na rozmowy w tym temacie zapraszam na stronę
www.mirkamotors.pl i na tamtejsze forum.Chyba gdzieś na tamtej stronie też się załapałam na fotkę w warsztacie producenta

Tam Możecie wypytywać do woli o wszystko związane z tym autem,rozwijać dyskusje na forum,bo coś kiepsko się rozwija i nacieszyć oczy fotkami z cobrą