Ostatnimi czasy wydarzyły mi się pewne dziwności z miniaczkiem [rocznik 96] i pytam, czy może ktoś będzie miał jakieś sugestie..
Po około 100 km jazdy bez problemów, dojeżdżam do miasta gdzie staję na światłach.. czekam tę chwilę jaką się czeka na światłach

No i nie wiem co się dzieje [czy dzieje się cos bardzo niedobrego???].. czy też nic się nie dzieję [ojjj czemu w to wątpię..]. Jedna rzecz, jaka łączy te zdarzenia to to, że w obu przypadkach całą trasę pokonywałem w środku upalnego dnia.. czy temperatura może mieć wpływ?.. no ale pokonywałem też takie trasy w upale i nic się nie działo.. jak do tej pory nic się nie działo jak jeździłem o chłodniejszych porach..
Jeśli macie jakieś sugestie, co się może dziać i co muszę zrobić, to będę wdzięczny..
pozdrawiam