Bochen pisze:ma ktoś te schematy? myślę że da się z tego gówna coś ulepić..
Najpierw rozbierz do "rosołu" całe auto. Już teraz mogę się założyć, że tylny wózek jest skorodowany ( z góry ) czego bez wymontowania nie widać.
Wymontuj przednie mocowania amortyzatorów ( te z góry) na 100% pod nimi są dziury.
Stan przedniego podszybia (wew. również) na pewno jest fatalny.
Rozrysowane panele znajdziesz na angielskich stronach sklepów - ale jak nie jesteś blacharzem to co Ci to da (niektóre elementy taniej wyjdzie połatać).
rozkładanie do rosołu będzie juz niedługo. auto musi tylko dojechac do blacharza jakies 4 km - nie ma sensu teraz go rozbierac i specjalnie bez wózków wrzucac na lawete dla tej odleglosci. wózek z tyłu na bank do piachu pojdzie, potem naprawa, myslalem tez o sodowaniu. kolega ktory to bedzie robic ma takze ten sprzet w warsztacie wiec nie bedzie problemu.
co do schematów to chciałbym zobaczyc jak jest skonstruowany próg i jak się nakładają panele podłogi na to. troche czysta ciekawosc mna powoduje a troche fakt ze w koncu kolega tez by chciał przed robotą to zobaczyć.
wpieprzyłem sie w to auto ale caly czas mam nadzieje
Auto juz u blacharza, czeka az sie skonczy juz prawie roczna walka z trupem w123.
Mam dw pytania panowie:
1. Wyciaganie przedniej i tylnej szyby. Trzeba klon wygiagac a potem z gorki tak? One sa jakos standardowo wklejane jakims mazidlem czy tylko na wcisk?
2. Auto przestalo jakis czas temu odpalac z kluczyka. Po rozebraniu deski i sprawdzeniu kabli pod maska okazuje sie ze problem tkwi gdzies na polaczeniu stacyjka-przekaznik. Rozebralem ta obudowe przekaznika i teraz mozna go odpalac zwierajac przekaznik pod maska z kluczykiem na zaplonie. Moglby mi ktos zasugerowac co sie tam moglo stac? Elektryka nie jest moja mocna strona wiec prosze o pomoc.
Pozdrawiam i chyba niedlugo bede relacjonowac przebieg remontu.
kilka postów wyżej i prawie rok temu pisałem że "Pozdrawiam i chyba niedlugo bede relacjonowac przebieg remontu.". No i właśnie ten remont się zaczął i generalnie jestem załamany stanem tego samochodu. Kupowałem go jako perełkę do małych poprawek a okazało się, że jest zgniłe jajo w stanie total padaka.
Na dzień dzisiejszy dziury są wszędzie. Po dzisiejszej rozmowie z kolegami z warsztatu, podjąłem decyzję, że samochód będzie kompleksowo robiony i że zostaje w rodzinie i nie puszczam go dalej w najbliższym czasie. Także już niedługo czeka go piach, potem spawanie i naprawianie.
Wrzucę pewnie jakoś niedługo zdjęcia z tego w jakim jest stanie. Na dzień dzisiejszy chciałbym się spytać:
1. co zrobić ze zgniłym podszybiem po wewnętrznej stronie. mianowicie, czy jest dostępny ten element z nawiewami w sprzedaży.
2. Które progi dolne wybrać? Szerokie czy wąskie?
Auto będzie robić mi warsztat Custom Factory w Ksawerowie, koledzy robią dobrą robotę i im ufam, przebieg prac postaram się tu relacjonować.
podszybia wewnętrzne są dostępne w oryginale i kosztują grosze (relatywnie jak na oryginalne blachy) w zeszłym roku poszły mi dwie sztuki właśnie do MPI, starsze miniaki w tym miejscu nie gniją, przynajmniej nie aż tak
jak kupowałeś to może i było do małych poprawek, no ale... to MPI
najgorszy przypadek jaki do tej pory przerobiłem to był właśnie Twój rocznik, popatrz na temat "Unikat z Gubina" tam jest parę fotek
www.minicentrum.pl - Sklep internetowy
Mini Custom '92 HIF 44, LCB, 1300 big valve head, AP4T vented brakes
Mini Racer 96' 75,5KM/6798rpm 102Nm/3758rpm na remont nadszedł czas