U mnie w nocy było dziś minus 18. Zresztą, poniżej -15 było od wczorajszego popołudnia.Zimno jak cholera
Miniak Żony stał sobie na podjeździe od czwartku.Nie odpalany, nie ruszany bo korzystaliśmy w weekend z Forda.
No, ale dziś trzeba było odpalić i miałem co do tego pewne obawy... bo akumulator cały czas fabryczny z 2010 i z deklarowanej pojemności 70Ah pewnie zostało 1/4.
No dobra, trudno, idziemy. Otwieram Miniaka z pilota: poszło. Otwieram drzwi: szyba w dół. No, czyli jeszcze coś prądu w aku zostało.
Wsiadam do środka i od razu próbuje odpalić. Na zegarach -17*C. Kręci, trochę wolniej niż zwykle, ale po chwili bzium i silnik już działa!
Powiem szczerze, że miło mnie zaskoczył, bo już w myślach szukałem kabli rozruchowych
A jak u Was? Jakie temperatury dziś mieliście? I czy Miniaki dały radę?
Jak dziś odpalały Wasze Miniaki?
- Xeper
- Swój Człowiek
- Posty: 124
- Rejestracja: 19 maja 2017, 15:13
- Posiadane auto: Mini Cooper R56 2010
N16 122KM
British Racing Green :) - Lokalizacja: WGM
- Kontakt:
Jak dziś odpalały Wasze Miniaki?
R56 Cooper Racing British Green 2010
https://www.mini.org.pl/viewtopic.php?f=75&t=18228
https://www.mini.org.pl/viewtopic.php?f=75&t=18228