Przygotowanie do nowego lakieru...
Moderator: flapjck1
- Gibki Staruszek
- Maniak
- Posty: 2693
- Rejestracja: 05 wrz 2007, 00:21
- Posiadane auto: mini 1000 ooooolala !!!
- Lokalizacja: Kamień Pomorski
Re: Przygotowanie do nowego lakieru...
fotka gum...
ps.
...edycje swojego postu to coś strzeliło ?
ps.
...edycje swojego postu to coś strzeliło ?
- Załączniki
-
- guma8.jpg (84.28 KiB) Przejrzano 1246 razy
Re: Przygotowanie do nowego lakieru...
Gibki Staruszek pisze:proponuję zrobić tak ... reaktywny tylko w miejscach bywania rdzy (dwie bardzo cieniutkie warstwy tak aby nadal przebijała blacha) na to i resztę blach epoksyd (solidnie ) ,na epoksyd guma natryskowa po całości. (dobra guma jest dość droga(zwłaszcza pistolet -najlepiej pożyczyć), ale nie ma nic lepszego ). Fabrycznie guma dawana była na ściankę grodziową od str. silnika i nie widziałem tam ani grama rdzy. Gum jest sporo na rynku . Gumę można polakierować zwykłym akrylem dla wyglądu , najlepiej kilka godzin po natrysku tak aby guma wyschła a nie zdążyła się zabrudzić/zakurzyć .TRIP pisze:właśnie jestem na etapie konserwowania podłogi
mój plan działania to:
podkład reaktywny
podkład epoksydowy
sylikon na spawy
baranek
i całość zamkną farbą poliuretanową
jakie będą efekty okaże się za kilka może naście(mam nadzieję) lat
Zapomni o barankach
dzięki za radę
a co uważasz
o gumach nakładanych pędzlem?
- Gibki Staruszek
- Maniak
- Posty: 2693
- Rejestracja: 05 wrz 2007, 00:21
- Posiadane auto: mini 1000 ooooolala !!!
- Lokalizacja: Kamień Pomorski
Re: Przygotowanie do nowego lakieru...
te z kartuszy też można pędzlem ale pistolet jednak bije pod sporym ciśnieniem i przyleganie jest równomierne i mocne , do tego wizualnie lepiej , wydajniej i szybciej . Gumy z puszki nie są złe ,są gęstsze niż te do natrysku , do nich są specjalne pędzle. Generalnie szukaj markowego produktu a jak nałożysz tak będzie. Jeśli dostaniesz pistolet to pamiętaj aby go starannie umyć , wręcz wylizać ,bo jak zaschnie w nim guma to pare stówek idzie na śmieci ...
-
- Swój Człowiek
- Posty: 131
- Rejestracja: 18 lis 2009, 16:33
- Posiadane auto: Mercedes C180 W202
- Lokalizacja: Strzegom/Wrocław
Re: Przygotowanie do nowego lakieru...
Położenie epoksydu na podkład reaktywny nie ma sensu, tak samo jak kładzenie podkładu reaktywnego na gołą, zdrową blachę. Reaktywny, jak sama z resztą nazwa wskazuje, reaguje z rdzą i przez to się trzyma. Epoksydowy natomiast reaguje z gołą blachą i nie ma szans, żeby dobrze przywarł do powłoki podkładu. Takie rozwiązanie nie ma prawa wytrzymać nawet pół roku.
- monsterk
- Super użytkownik
- Posty: 2082
- Rejestracja: 18 sty 2005, 18:43
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
- Kontakt:
Re: Przygotowanie do nowego lakieru...
Na wypiaskowaną blachę kladzie sie najpierw podklad reaktywny a dopiero jako drugą warstwę podkład epoksydowy. Jeżeli wkładasz tyle pracy to najpierw odwiedź jakąś porządną mieszalnię lakierów lub znajdz kontakt do technika aby dowiedzieć się jak to zrobić
Jeszcze raz ..
Witam.
Ja tak robię.
Buda po wypiaskowaniu, bierzemy odkurzacz i zbieramy resztki korundu.
Potem profile wewnętrzna przedmuchujemy sprężarką , pistolet plus wężyk.
Jeśli tego nie zrobimy korund zostanie, zbryli się i będzie zbierał wilgoć jak gąbka.
Szczotkuje, szczotką na wiertarce.
Odtłuszczam.
- Dwie lekkie warstwy reaktywnego.
- Robię blacharkę
- Miejsca po spawaniu, klepaniu itp. Poprawiam reaktywnym.
- Przecieram włóknina, lekko papierkiem. Dokładnie.
- Odtłuszczam
- Dwie warstwy normalne epoksydu i podkład mokro na mokro.
- Papierek na mokro
- Bawimy się z szpachla.
- Papierek na sucho
- Przetarcie do gołej blachy, epoksyd w sprayu i podkład.
- Papierek na mokro.
- Idziemy na ,,faszkę,,.........
Ja tak robię.
Buda po wypiaskowaniu, bierzemy odkurzacz i zbieramy resztki korundu.
Potem profile wewnętrzna przedmuchujemy sprężarką , pistolet plus wężyk.
Jeśli tego nie zrobimy korund zostanie, zbryli się i będzie zbierał wilgoć jak gąbka.
Szczotkuje, szczotką na wiertarce.
Odtłuszczam.
- Dwie lekkie warstwy reaktywnego.
- Robię blacharkę
- Miejsca po spawaniu, klepaniu itp. Poprawiam reaktywnym.
- Przecieram włóknina, lekko papierkiem. Dokładnie.
- Odtłuszczam
- Dwie warstwy normalne epoksydu i podkład mokro na mokro.
- Papierek na mokro
- Bawimy się z szpachla.
- Papierek na sucho
- Przetarcie do gołej blachy, epoksyd w sprayu i podkład.
- Papierek na mokro.
- Idziemy na ,,faszkę,,.........
- Gibki Staruszek
- Maniak
- Posty: 2693
- Rejestracja: 05 wrz 2007, 00:21
- Posiadane auto: mini 1000 ooooolala !!!
- Lokalizacja: Kamień Pomorski
Re: Jeszcze raz ..
hillman pisze:
- Dwie warstwy normalne epoksydu i podkład mokro na mokro.
- Bawimy się z szpachla.
.
ja jednak daję czas na wyschniecie epoksydu ... dopiero jak uschnie przecieram go i na niego szpachel , szpachel nakładam w 2 etapach: 1- z grubsza i daję tydzień na przyschniecie. 2- wykończenie . Dopiero teraz kładę podkład uni . W ten sposób kładziemy podkład tylko raz pod kolor. Oczywiście przetarcia do gołego tez zabezpieczam.
tak czy inaczej jeśli blachę pokryje epoksyd to można uznać ,że robota zrobiona dobrze.
ps. po co dawać epoksyd na całość , czyli miejsca wolne kiedykolwiek od rdzy ? nie zmniejszy on przyczepności epoksydu ,przecież to on jest przeznaczony do "żywej" stali ?!
I jescze
Epoksyd jest typową farbą gruntową, i służy do nadawania przyczepności
dla następnych warstw. Zamyka pory metalu co robi metal odpornym na korozje.
Ale ma inne zastosowanie, jako międzywarstwa izolująca. Na przykład kładziemy dwie lekkie warstwy reaktywnego jako grunt antykorozyjny.
Na to epoksyd jako międzywarstwa izolująca. Wtedy mamy doskonałą
bazę do dalszych prac. Doskonałą odporność antykorozyjną. Staramy się by
wszystkie warstwy były jak najcieńsze.
Potem podkład akrylowy, służy do wykrycia wszelkich nierówności i daje przyczepność dla szpachli.. I tez staramy się dać jak najcieniej.
Jeśli mamy świra to po położeniu szpachli tez izolujemy przypylając epoksydem. I na to podkład akryl..
Zamyka pory, przez wilgocią. Do szpachla wbrew pozorom pije wilgoć i po pewnym czasie potrafi się odparzyć. Tego nie widać gołym okiem..
Ja potrafię skomplikować sobie życie.
I idziemy na flaszkę
dla następnych warstw. Zamyka pory metalu co robi metal odpornym na korozje.
Ale ma inne zastosowanie, jako międzywarstwa izolująca. Na przykład kładziemy dwie lekkie warstwy reaktywnego jako grunt antykorozyjny.
Na to epoksyd jako międzywarstwa izolująca. Wtedy mamy doskonałą
bazę do dalszych prac. Doskonałą odporność antykorozyjną. Staramy się by
wszystkie warstwy były jak najcieńsze.
Potem podkład akrylowy, służy do wykrycia wszelkich nierówności i daje przyczepność dla szpachli.. I tez staramy się dać jak najcieniej.
Jeśli mamy świra to po położeniu szpachli tez izolujemy przypylając epoksydem. I na to podkład akryl..
Zamyka pory, przez wilgocią. Do szpachla wbrew pozorom pije wilgoć i po pewnym czasie potrafi się odparzyć. Tego nie widać gołym okiem..
Ja potrafię skomplikować sobie życie.
I idziemy na flaszkę
- Gibki Staruszek
- Maniak
- Posty: 2693
- Rejestracja: 05 wrz 2007, 00:21
- Posiadane auto: mini 1000 ooooolala !!!
- Lokalizacja: Kamień Pomorski
Re: Przygotowanie do nowego lakieru...
Myślę ,że stosowanie podkładu reaktywnego na całość blach pod podkład epoksydowy to błąd. Zwłaszcza gdy będziemy sporo szpachlować. Wtedy jest wielkie prawdopodobieństwo, że przetrzemy się do reaktywnego i nastąpi styk szpachli z reaktywnym (podkład kwasowy) co nie może mieć absolutnie miejsca. Dlatego polecam kładzenie reaktywnego tylko w miejsca z możliwą śladową korozją i najlepiej w miejscach gdzie nie będzie szpachli. Resztę blach traktuję jak czystą stal i kładę tylko epoksyd. Przecież nikomu nie przyjdzie do głowy aby na nowo kupiony element stalowy np. A-panel (wolny od rdzy) nakładać reaktyw + epoksyd. Generalnie reaktyw i epoksyd w działaniu spełniają taką sama rolę czyli nie są odrdzewiaczami lecz zamykają dostęp soli ,elektrolitów i tlenu do stali. Reaktyw tylko ma w sobie kwas przez co głębiej penetruje stal.
Uważam też ,że kładzenie podkładu akrylowego pod szpachel poliestrowy nie ma sensu i robi tylko więcej pracy. Zasada jest taka ,że na grunt (najlepiej jednoistny np. epoksyd) nakładamy twarde wypełnienie (szpachel) a na nie miękkie wypełnienie (podkład akrylowy ) i dalej warstwy dekoracyjne (akryl lub baza/bezbarwny)
Flaszka jest naturalnie wskazana
Uważam też ,że kładzenie podkładu akrylowego pod szpachel poliestrowy nie ma sensu i robi tylko więcej pracy. Zasada jest taka ,że na grunt (najlepiej jednoistny np. epoksyd) nakładamy twarde wypełnienie (szpachel) a na nie miękkie wypełnienie (podkład akrylowy ) i dalej warstwy dekoracyjne (akryl lub baza/bezbarwny)
Flaszka jest naturalnie wskazana
Jeszcze.. raz..
Witam
Tak obie metody są dobre, tylko ze moja bardziej popaprana i trzeba się namęczyć. Przynajmniej jak poczytacie Gibkiego i mnie to wszystko jest jasne.
Tak obie metody są dobre, tylko ze moja bardziej popaprana i trzeba się namęczyć. Przynajmniej jak poczytacie Gibkiego i mnie to wszystko jest jasne.
-
- Swój Człowiek
- Posty: 127
- Rejestracja: 22 kwie 2014, 15:47
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Dobczyce
Re: Przygotowanie do nowego lakieru...
Koledzy przestrzegam: znajomy po piaskowaniu przeleciał po całości brunoxem i na to epoxyd. Rezultat- dobrze ze blacharkę robił po pól roku( ze nie polakierował) bo epoxyd można palcem zdrapać. Do piachu ponownie cały musi jechać..
Arafat
- flapjck1
- Maniak
- Posty: 8845
- Rejestracja: 12 lis 2004, 00:45
- Posiadane auto: GTM Coupe, Kawasaki Green Racecar
- Lokalizacja: Urzut /mazowieckie/
- Kontakt:
Re: Przygotowanie do nowego lakieru...
bo brunox się inaczej używa
polecam artykul w classicauto opracowany wspólnie z Novolem o przygotowaniu do lakieru przy zastosowaniu brunoxa - chyba 3 odcinki byly
polecam artykul w classicauto opracowany wspólnie z Novolem o przygotowaniu do lakieru przy zastosowaniu brunoxa - chyba 3 odcinki byly
Zawodowy Szyderca 2 Filip W z Wladyslawowa to nieslowny kretacz i wyludzacz, nie polecam robienia z nim interesow
- Gibki Staruszek
- Maniak
- Posty: 2693
- Rejestracja: 05 wrz 2007, 00:21
- Posiadane auto: mini 1000 ooooolala !!!
- Lokalizacja: Kamień Pomorski
Re: Przygotowanie do nowego lakieru...
A po kiego piiiiii.... dawał na czysty metal brunox ?!!! po to sie piaskuje żeby nie dordzewiać niczym. Przedobrzył ...Arafat pisze:Koledzy przestrzegam: znajomy po piaskowaniu przeleciał po całości brunoxem i na to epoxyd. Rezultat- dobrze ze blacharkę robił po pól roku( ze nie polakierował) bo epoxyd można palcem zdrapać. Do piachu ponownie cały musi jechać..
-
- Swój Człowiek
- Posty: 131
- Rejestracja: 18 lis 2009, 16:33
- Posiadane auto: Mercedes C180 W202
- Lokalizacja: Strzegom/Wrocław
Re: Przygotowanie do nowego lakieru...
Brunox to nic nie warte badziewie. Pół roku nie wytrzymał, trzymajcie się od niego z daleka! Już lepszy jest ten Cortanin, choć w jego cudowne właściwości też mocno wątpię.
-
- Swój Człowiek
- Posty: 232
- Rejestracja: 05 wrz 2008, 09:24
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Nysa//Wrocław
Re: Przygotowanie do nowego lakieru...
Działa i to dobrze jak sięgo stosuje na rdze. Nawet na buteleczce jest napisane żeby nie nakładać go na zdrową blachę
(Cortanin to polski odpowiednik brunoxa)
(Cortanin to polski odpowiednik brunoxa)
Back on the road...